Ponad 700 pocztowców w Wielkiej Brytanii może w tym roku zostać oczyszczonych z zarzutów kradzieży i wyłudzeń po tym, jak w latach 1999-2015 zostali niesłusznie oskarżeni. Jak ogłosił brytyjski premier, to jedna z największych pomyłek sądowych w historii kraju. Życie i reputacja tych osób zostały zniszczone, choć nie ponosili żadnej winy. Aby naprawić tę krzywdę, rząd przygotowuje specjalną ustawę, która przewiduje wypłatę odszkodowań dla poszkodowanych do końca 2023 roku.
Oskarżenia pocztowców pod lupą
Sprawa ponad 700 brytyjskich pocztowców oskarżonych o defraudację i kradzieże w latach 1999-2015 wzbudza coraz większe kontrowersje. Jak się okazało, za problemy finansowe placówek pocztowych nie odpowiadali pracownicy, ale wadliwy system komputerowy Horizon.
Początkowo pocztowcy byli oskarżani o celowe zawyżanie strat, aby ukraść pieniądze. Jednak późniejsze dochodzenia wykazały, że to błędy w oprogramowaniu powodowały niezgodności w rachunkach.
Mimo sygnałów o nieprawidłowościach, brytyjski Urząd Pocztowy konsekwentnie obwiniał franczyzobiorców i menedżerów o kradzieże. Wielu z nich zostało niesłusznie skazanych i trafiło do więzienia.
Sprawa została nagłośniona po emisji serialu telewizyjnego ukazującego dramat ludzi dotkniętych skandalem. Zmusiło to rząd do zajęcia się tą bulwersującą sytuacją.
Wyroki sądu pod znakiem zapytania
Choć rażąca niesprawiedliwość wobec pocztowców jest oczywista, to podważenie prawomocnych (choć błędnych) wyroków sądowych może stworzyć niebezpieczny precedens.
Specjalna ustawa mająca zrehabilitować oskarżonych burzy bowiem dotychczasową zasadę trójpodziału władzy, gdzie wyroki sądów są ostateczne.
Brytyjskie władze szykują ustawę ws. pocztowców
Po nagłośnieniu sprawy oskarżonych pocztowców, brytyjski rząd zdecydował się na bezprecedensowy krok - przygotowanie specjalnej ustawy mającej ich zrehabilitować.
Jak zapowiedział premier Rishi Sunak, projekt legislacyjny zakłada nie tylko oczyszczenie pocztowców z zarzutów, ale także wypłatę odszkodowań za doznane krzywdy.
Poszkodowani mają otrzymać rekompensaty w wysokości około 380 tys. złotych. Na ten cel rząd zamierza przeznaczyć w tym roku kwotę 1 miliarda funtów.
Ustawa ma być procedowana w trybie pilnym - resort sprawiedliwości zapowiada jej uchwalenie jeszcze przed końcem 2023 roku. To pozwoli na szybkie przekazanie odszkodowań pokrzywdzonym.
Kontrowersje wokół projektu ustawy
Choć wszyscy zgadzają się co do konieczności zadośćuczynienia pocztowcom, to są obawy o precedensowe skutki ustawy rehabilitacyjnej.
Specjalna legislacja dla określonej grupy podważa bowiem ostateczność wyroków sądowych, co może mieć długofalowe konsekwencje dla stabilności systemu prawnego.
Czytaj więcej: Czy Wenezuela zdobędzie bogate w ropę tereny Gujany? Co na to obywatele?
Wadliwy system komputerowy Horizon winny kłopotów
Jak się okazało, za finansowe problemy brytyjskiej poczty nie odpowiadali jej pracownicy, a wadliwy system informatyczny dostarczony przez firmę Fujitsu.
Oprogramowanie Horizon, służące do ewidencjonowania przesyłek i obsługi finansowej, od samego początku działało nieprawidłowo. Generowało niezgodności w rachunkach, które interpretowano jako defraudacje ze strony personelu.
Mimo licznych skarg na błędy systemu, Urząd Pocztowy konsekwentnie ignorował te sygnały. Zamiast naprawić oprogramowanie, wytaczał kolejne procesy pracownikom.
Obecnie trwają już prace nad nowym systemem finansowo-księgowym dla brytyjskiej poczty. Ma on zastąpić wadliwy Horizon do końca 2024 roku.
Liczba oskarżonych pocztowców | 736 |
Kwota odszkodowań | 1 mld funtów |
Wysokość rekompensaty dla 1 osoby | ok. 380 tys. zł |
Pocztowcy odpowiadali za straty z własnej kieszeni
Zgodnie z umowami franczyzowymi, kierownicy placówek pocztowych byli rozliczani z wszelkich strat finansowych wykazywanych przez system Horizon.
Doprowadziło to do dramatycznych sytuacji, gdy ludzie z własnych środków starali się pokryć rzekome niedobory. Niektórzy popadli w długi, stracili majątki, zdrowie, a nawet życie.
Nie tylko trafili oni do więzienia, ale część z nich podupadło na zdrowiu, zbankrutowało, a cztery osoby popełniły samobójstwo.
Jeszcze przed postawieniem zarzutów karnych, wielu menedżerów sygnalizowało kłopoty z działaniem systemu Horizon. Jednak ich skargi konsekwentnie lekceważono.
Obecnie trwają prace nad nowymi standardami audytu finansowego w placówkach pocztowych. Mają wykluczyć możliwość tak rażących nadużyć, jak te z przeszłości.
Kwoty rekompensat dla oskarżonych pocztowców
Aby zadośćuczynić krzywdom pocztowców, brytyjski rząd przygotowuje specjalną ustawę przewidującą wypłatę odszkodowań dla ponad 700 poszkodowanych.
Jak zapowiedział minister finansów, każda z osób ma otrzymać jednorazową rekompensatę w wysokości około 380 tys. złotych, czyli 75 tys. funtów.
Łącznie na ten cel przeznaczono kwotę 1 miliarda funtów. Pieniądze mają trafić do pocztowców jeszcze przed końcem 2023 roku - zakłada projekt ustawy przygotowywany przez rząd.
- Liczba oskarżonych pocztowców: 736
- Wysokość rekompensaty dla 1 osoby: ok. 380 tys. zł
- Łączna pula odszkodowań: 1 mld funtów
Wyroki sądów zagrożone? Sprawa może wywołać precedens
Choć krzywda pocztowców nie ulega wątpliwości, to ustawowe uchylenie prawomocnych wyroków sądowych może mieć niebezpieczne konsekwencje.
Specjalna legislacja dla określonej grupy podważa bowiem zasadę ostateczności orzeczeń sądów. Stwarza tym samym niebezpieczny precedens na przyszłość.
Eksperci ostrzegają, że tego typu działania mogą zachwiać fundamentami trójpodziału władzy. Domagają się więc znalezienia rozwiązania szanującego niezawisłość sądów.
Sprawa pocztowców pokazuje, jak tragiczne skutki może mieć błędne działanie wymiaru sprawiedliwości. Tym bardziej potrzebne są reformy, które wyeliminują ryzyko podobnych pomyłek w przyszłości.
Podsumowanie
Przedstawiony artykuł opisuje bulwersującą sprawę ponad 700 brytyjskich pocztowców, którzy w latach 1999-2015 zostali oskarżeni o defraudacje i kradzieże. Jak się później okazało, winą za problemy finansowe obarczono uczciwych pracowników, podczas gdy tak naprawdę odpowiedzialny był wadliwy system komputerowy.
Wielu pocztowców trafiło do więzienia, popadło w długi i utraciło zdrowie, usiłując spłacić nieistniejące niedobory. Cztery osoby nie wytrzymały presji i popełniły samobójstwo. Po nagłośnieniu sprawy, brytyjski rząd przygotowuje teraz specjalną ustawę mającą zrehabilitować i wypłacić odszkodowania poszkodowanym.
Choć zadośćuczynienie wydaje się konieczne, podważenie prawomocnych wyroków sądowych jest kontrowersyjne i może stworzyć niebezpieczny precedens. Dlatego potrzebne są głębsze reformy, które wyeliminują ryzyko podobnych tragedii w przyszłości.
Ta bulwersująca historia pokazuje, do jakich dramatów może prowadzić błędne funkcjonowanie organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Dlatego niezbędne są zmiany instytucjonalne, które dadzą większą ochronę zwykłym obywatelom.