Ceny żywności w Polsce biją rekordy i według analityków ten trend się utrzyma. Wynika to z rosnących kosztów produkcji, w tym energii i pracy oraz kończących się dopłat rządowych. Eksperci przewidują dalsze podwyżki cen pieczywa, mięsa, owoców i warzyw w 2024 roku. Jedynie ceny drobiu mogą nieco spaść, ale i tak będą wyższe niż dawniej. Wygląda na to, że era taniej żywności dobiega końca.
Kluczowe wnioski:- Ceny pieczywa w 2024 r. wzrosną o ok. 8 proc.
- Mięso zdrożeje o 7 proc., ale drób może potanieć o 8-10 proc.
- Owoce zdrożeją nawet o 10 proc., warzywa o 5 proc.
- Wraca 5 proc. VAT na żywność, co podniesie ceny
- Rosnące koszty energii i płacy przełożą się na wyższe ceny
Ceny żywności biją rekordy
Według najnowszych danych z listopada 2022 roku, średnia cena za kilogram chleba w Polsce wyniosła 7,47 zł. Jest to najwyższy wynik w historii prowadzonych pomiarów koszyka zakupowego. Wzrosty nie ominęły także wielu innych kategorii żywności i jak zapowiadają eksperci, ten trend utrzyma się również w 2023 roku.
Główne przyczyny podwyżek cen to rosnące koszty produkcji żywności, w tym nośników energii, pracy oraz kończące się rządowe programy dopłat. Dodatkowym czynnikiem jest powrót 5% stawki VAT na artykuły spożywcze od stycznia 2023 roku, co jeszcze bardziej winduje ceny w górę.
Problematyczny koniec dopłat
Kończąca się pod koniec 2022 roku tarcza antyinflacyjna, obejmująca zerowy VAT na żywność, oznacza znaczne podwyżki cen w sklepach już od stycznia przyszłego roku. W budżecie na 2023 rok założono bowiem powrót 5% VAT, co może podbić ceny nawet o około 4 punkty procentowe.
Ponadto malejący popyt na żywność, przy rosnących kosztach produkcji i detalicznych, stawia producentów i sprzedawców pod ścianą. W tych warunkach trudno liczyć na spadek lub nawet stabilizację cen.
Koniec taniej żywności w 2023 roku
Jak szacują analitycy rynkowi, w 2023 roku średnie ceny żywności wzrosną o około 6% w stosunku do 2022 roku. To wyraźne wyhamowanie wobec 15% wzrostu cen w mijającym roku, lecz wciąż bardzo wysokie tempo, jeśli chodzi o podstawowe produkty spożywcze.
Dynamika wzrostu cen w 2024 r. wyniesie 6,1 proc. wobec 15,3 proc. w tym roku. To wyraźny spadek, ale nadal dość wysokie tempo wzrostu - podkreśla w rozmowie z money.pl dr Jakub Olipra, analityk z Credit Agricole.
W najgorszej sytuacji znajdują się producenci pieczywa, mięsa, owoców i warzyw. To właśnie w tych kategoriach należy spodziewać się największych podwyżek w sklepach w przyszłym roku, sięgających nawet kilkunastu procent.
Pieczywo znów zdrożeje
Ceny pieczywa, które już teraz są rekordowo wysokie, w 2023 roku wzrosną o około 8%. Duży wzrost odczują również konsumenci mięsa, bo średnia cena tej kategorii ma wzrosnąć o 7%.
Jeszcze większe podwyżki czekają na kupujących owoce - te zdrożeją nawet o 10%. Nieco lepiej wygląda sytuacja warzyw i nabiału, gdzie prognozowany wzrost wynosi około 5%.
Czytaj więcej: Śmiertelnie przeraża ją koniec każdego miesiąca: dramatyczne wyznanie o walce o przetrwanie
Wzrost cen pieczywa, mięsa i warzyw
Choć ogólna prognoza mówi o 7% wzroście cen mięsa, to w poszczególnych segmentach sytuacja może wyglądać inaczej. W ubiegłym roku najbardziej ucierpieli hodowcy trzody chlewnej i producenci wołowiny, co przełożyło się na wysokie ceny dla klientów.
W 2023 roku natomiast na pewną ulgę mogą liczyć konsumenci drobiu. Już w październiku ubiegłego roku drób był tańszy o 7% niż przed rokiem, a według ekonomistów ten trend może się utrzymać. Szacuje się możliwy spadek nawet o 8-10%, choć głównie będzie to efekt wysokiej bazy z 2022 roku.
Warzywa i owoce znów droższe
Zgodnie z analizami, w 2023 roku warzywa zdrożeją o około 5%, a owoce nawet o 10%. Wynika to między innymi ze wzrostu kosztów produkcji w szklarniach, które przerzucają te podwyżki na klientów. Ponadto problemy z dostawami z zagranicy, na przykład po opadach deszczu w Holandii, również ograniczają podaż i windowają ceny.
Kategoria | Prognozowany wzrost cen |
Pieczywo | 8% |
Mięso | 7% |
Owoce | 10% |
Warzywa | 5% |
Drób | -8 do -10% |
Jak wynika z tabeli, zdecydowana większość kategorii żywności zanotuje wzrost cen, poza drobiem, gdzie możliwe są niewielkie spadki.
Spadek cen drobiu możliwy
Mimo ogólnej tendencji wzrostowej, ekonomiści przewidują pewną ulgę dla klientów w segmencie drobiu. Wynika to z kilku czynników, które wpływają na ceny skupu i produkcję mięsa z kurczaków, indyków i innego drobiu.
Głównym elementem są niższe koszty pasz, które w 2022 roku mocno uderzyły w producentów. Ponadto zwiększona podaż drobiu przy stabilnym popycie, pozwala prognozować pewne obniżki na poziomie 8-10% w skali roku.
Niestety podobnych spadków nie należy oczekiwać w przypadku wołowiny i wieprzowiny. Tutaj ceny utrzymają się na wysokim poziomie, choćby ze względu na niższą podaż żywca wieprzowego i wołowego w skali globalnej.
Rosnące koszty energii podbiją ceny
Niezależnie od sytuacji w poszczególnych segmentach, na wzrost cen żywności w 2023 roku z pewnością wpłyną rosnące koszty energii, pracy oraz innych czynników produkcji.
- Wzrost płacy minimalnej o 19% od stycznia 2023 r. uderzy w rentowność firm spożywczych.
- Rekordowe ceny prądu i gazu przełożą się na wyższe koszty produktów.
- Drożejące nawozy i paliwa podniosą koszty w rolnictwie i transporcie.
W rezultacie, przy coraz mniejszych marżach producentów i sprzedawców żywności, większość dodatkowych kosztów zostanie przerzucona na klientów. Widać więc, że era taniej żywności w Polsce dobiega końca i w najbliższych latach trudno będzie uniknąć dalszych podwyżek cen.
Podsumowanie
Analizując trendy cenowe na rynku żywności, doszedłem do wniosku, że w najbliższym czasie czekają nas dalsze podwyżki. Już teraz, w listopadzie 2022 roku, osiągnięto rekordową cenę chleba na poziomie 7,47 zł za kilogram. To zdecydowanie najwyższy wynik w historii prowadzonych statystyk. Nie dziwi więc fakt, że eksperci przewidują kontynuację tego niekorzystnego zjawiska.
Główne determinanty wzrostu cen upatruję w rosnących kosztach produkcji żywności. Mam tu na myśli przede wszystkim nośniki energii wykorzystywane w przemyśle spożywczym oraz wzrost płac pracowników. Do tego dochodzi kwestia kończących się dopłat i programów wsparcia ze strony rządu. W konsekwencji branża spożywcza generuje coraz niższe marże, co w naturalny sposób prowadzi do windowania cen dla konsumentów.
Prognozy na 2023 rok nie napawają optymizmem. Analitycy szacują średni wzrost cen na poziomie 6% w ujęciu rocznym. W najgorszej sytuacji znajdą się producenci pieczywa, mięsa, owoców i warzyw - tu podwyżki mogą sięgnąć nawet kilkunastu procent. Tylko w segmencie drobiu dostrzegam szanse na pewną ulgę cenową, na poziomie 8-10%.
Podsumowując, koniec ery taniej żywności wydaje się nieunikniony. Rosnące koszty produkcji, przy coraz mniejszych marżach, w naturalny sposób przełożą się na wyższe ceny w sklepach. Jako konsumenci możemy jedynie ograniczać zakupy do niezbędnego minimum i wybierać tańsze zamienniki produktów.