Dochód podstawowy to propozycja premiera Mateusza Morawieckiego, która z pewnością może zaskoczyć wielu Polaków. W swoim exposé szef rządu wspomniał o wprowadzeniu warunkowego dochodu podstawowego w kontekście przyszłości rynku pracy. Pomysł ten wywołał spore emocje i dyskusję na temat sensowności "pieniędzy za nic". Jednak Morawiecki raczej miał na myśli rozwiązanie, które pozwoli ludziom pracować z wyboru, a nie z konieczności.
Kluczowe wnioski:
- Premier zaskoczył pomysłem wprowadzenia dochodu podstawowego w Polsce
- Miał na myśli raczej warunkową formę takiego świadczenia
- To odpowiedź na wyzwania przyszłego rynku pracy
- Rozwiązanie pozwoli ludziom pracować z wyboru, a nie konieczności
- Pomysł wywołał spore emocje i dyskusję w Polsce
Morawiecki o dochodzie podstawowym
W swoim expose premier Mateusz Morawiecki zaskoczył wzmianką o dochodzie podstawowym. Stwierdził, że najwyższy czas rozmawiać o tym, jak żyć w świecie, gdzie nie będzie dużo pracy. Wspomniał o warunkowym dochodzie podstawowym, co wywołało spore emocje.
Morawiecki argumentował, że rozwój technologii jest tak szybki, iż całe rewolucje technologiczne mogą zachodzić w czasie jednej kadencji Sejmu. Dzisiaj walczymy o godne warunki pracy, ale w przyszłości może nie być jej wcale tyle. Trzeba będzie na nowo określić relacje na rynku pracy. Ludzie chcą pracować mniej i lepiej żyć. Tymczasem rząd musi myśleć o tym, jak żyć w świecie bez pracy.
Definicja dochodu podstawowego
Co to takiego dochód podstawowy? Jest to świadczenie pieniężne wypłacane regularnie każdemu obywatelowi państwa. Kilka krajów prowadziło eksperymenty z bezwarunkowym dochodem podstawowym, czyli takim, który przysługuje absolutnie każdemu. Tymczasem Morawiecki podkreślił, że jego zdaniem powinien on być warunkowy. Nie doprecyzował jednak, jakie warunki miałby spełniać taki dochód.
Pomysł wywołał w Polsce duże kontrowersje. Pojawiły się głosy, że byłyby to "pieniądze za nic". Premier pewnie miał na myśli jednak coś innego niż dosłownie rozdawnictwo pieniędzy.
Model dochodu warunkowego
Niestety Morawiecki nie doprecyzował, jak miałby wyglądać warunkowy dochód podstawowy w polskiej wersji. Można się jedynie domyślać pewnych założeń.
Przede wszystkim taki dochód nie byłby absolutnie bezwarunkowy, jak np. w Finlandii, gdzie każdy obywatel dostaje określoną kwotę niezależnie od sytuacji materialnej itp. Prawdopodobnie byłyby jakieś wymogi co do statusu na rynku pracy, dochodów, majątku itd.
Wady i zalety rozwiązania
Bezwarunkowy dochód podstawowy ma swoje wady i zalety. Z jednej strony pozwala ludziom na godne życie bez względu na sytuację oraz zachęca do aktywności zawodowej. Z drugiej może zniechęcać do pracy i generować duże koszty.
Tymczasem warunkowy model próbowałby ograniczyć te wady przy zachowaniu zalet. Pytanie, czy to się uda w praktyce. Wiele zależy od konkretnych założeń systemu.
Czytaj więcej: Czy prezes Orlenu obdarował syna działkami? Poznaj reakcję D. Obajtka na ostre oskarżenia
Dochód bez konieczności pracy
Podstawowym założeniem dochodu podstawowego jest danie ludziom środków na życie bez konieczności pracy. Dla Morawieckiego kluczowe było stwierdzenie, że trzeba stworzyć taki model rozwoju, by Polacy pracowali, bo chcą, a nie muszą.
Czas zaprojektować takie scenariusze rozwoju Polski, w których Polacy pracują dlatego, że chcą, a nie dlatego, że muszą - stwierdził premier.
Chodzi więc o rozwiązanie, które gwarantowałoby ludziom stabilne dochody, nawet bez pracy. Jednocześnie zachęcałoby do aktywności zawodowej, bo praca byłaby dodatkowym źródłem pieniędzy, a nie przymusem.
Wpływ na rynek pracy
Wprowadzenie dochodu podstawowego miałoby oczywiście spory wpływ na rynek pracy. Z jednej strony poprawiłoby siłę przetargową pracowników, którzy mogliby łatwiej odmawiać złej pracy i źle płatnej. Z drugiej mogłoby zniechęcać część osób do aktywności zawodowej.
Dlatego kluczowe są warunki takiego dochodu. Im łagodniejsze byłyby, tym większe ryzyko negatywnych skutków dla rynku pracy. Stąd postulat Morawieckiego o wersji warunkowej, a nie bezwarunkowej.
Przyszłość rynku pracy w Polsce
Morawiecki widzi dochód podstawowy głównie w kontekście wyzwań przyszłości i zmian na rynku pracy. Rewolucja technologiczna sprawi, że wielu ludzi straci pracę na rzecz automatyzacji i robotów.
Rewolucje technologiczne | Kiedyś | Dzisiaj |
Czas trwania | Na przestrzeni pokoleń | W czasie 1 kadencji Sejmu |
Dlatego trzeba przygotować system zabezpieczeń na taką przyszłość bez pracy. Inaczej groziłyby masowe ubóstwo i wykluczenie. Stąd potrzeba nowego modelu, jakim mógłby być właśnie dochód podstawowy - przynajmniej w optyce Morawieckiego.
Eksperymenty z dochodem podstawowym
W kilku krajach przeprowadzono już eksperymenty z dochodem podstawowym. W Finlandii przez 2 lata wypłacano bezwarunkowy dochód grupy 2 tys. bezrobotnych. W Stanach Zjednoczonych również testowano różne modele. Wyniki nie są jednoznaczne, ale pokazują pewien potencjał.
Dochód podstawowy na świecie
Choć dochód podstawowy wydaje się w Polsce nowym i kontrowersyjnym pomysłem, to na świecie dyskutuje się o nim od dawna. Różne scenariusze i modele były analizowane i testowane w wielu krajach.
Jak już wspomniano, w Finlandii przez 2 lata 120 tys. bezrobotnych otrzymywało bezwarunkowy dochód podstawowy. W Kanadzie w latach 70. przeprowadzono podobny eksperyment. Testowano też różne rozwiązania w Stanach Zjednoczonych i kilku innych krajach.
Wyniki nie są jednoznaczne, ale pokazują, że przy odpowiednim modelu dochód podstawowy może przynieść pozytywne rezultaty. Pytanie, czy udałoby się stworzyć optymalny system dla Polski. Na razie to wizja bardzo odległej przyszłości, która budzi spore kontrowersje.
Podsumowanie
W swoim expose premier Mateusz Morawiecki zaskoczył mnie wzmianką o dochodzie podstawowym. Przyznam, że na początku pomyślałem "pieniądze za nic". Jednak po głębszej analizie zrozumiałem, że chodzi raczej o warunkowy model mający dać ludziom środki do życia bez konieczności pracy.
Morawiecki argumentował, że rozwój technologii jest tak szybki, iż wkrótce może zabraknąć miejsc pracy dla wszystkich. Dlatego trzeba zapewnić godne życie nawet bez zatrudnienia. Chodzi o to, aby Polacy pracowali, bo chcą, a nie muszą. Rozwiązaniem miałby być właśnie warunkowy dochód podstawowy.
Przyznaję, że początkowo podchodziłem do pomysłu bardzo sceptycznie. Obawiałem się, że będzie zachęcał do bierności zawodowej i nadużyć. Jednak przy odpowiednich warunkach mógłby dać ludziom większą wolność życiową i zabezpieczenie na czasy, gdy zabraknie miejsc pracy.
Na razie to pieśń odległej przyszłości. Ale warto śledzić doświadczenia innych krajów z dochodem podstawowym i zastanowić się, czy w jakiejś formie nie warto go również testować w Polsce. Może mógłby pomóc wielu osobom żyć godnie i spełniać swoje marzenia?