Krytyczny raport NIK dotyczący Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) został odrzucony przez komisję sejmową. Stało się tak dzięki wnioskowi posła Marka Sawickiego. Szef PFR Paweł Borys nie krył zadowolenia z takiego obrotu sprawy i podziękował parlamentarzystom za wsparcie. Spór między NIK a PFR trwa od dłuższego czasu. Marian Banaś zarzucał funduszowi nieprawidłowości przy wydawaniu środków z tarcz antykryzysowych. Tymczasem komisja stanęła po stronie PFR, co może być punktem zwrotnym w tej sprawie.
Odrzucenie krytycznego raportu NIK
Komisja do spraw Kontroli Państwowej zdecydowała o odrzuceniu raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat działalności Polskiego Funduszu Rozwoju w czasie pandemii. Raport sugerował, że wsparcie dla przedsiębiorstw odbywało się "bez odpowiedniego nadzoru". Zarzuty dotyczyły sposobu zarządzania tarczami antykryzysowymi. Tymczasem komisja nie zgodziła się z tymi zarzutami.
Decyzja komisji była zaskakująca i stanowiła zwrot w tej sprawie. Wniosek o odrzucenie raportu NIK złożył poseł Marek Sawicki. Argumentował, że choć raport istnieje, to jego nieprzyjęcie nie oznacza żadnej oceny. Komisja poparła ten wniosek, co spotkało się z aprobatą szefa PFR.
Wsparcie komisji dla PFR
Marek Sawicki podkreślał, że chce wyrazić uznanie dla działalności Polskiego Funduszu Rozwoju. Po posiedzeniu podziękował mu za to szef PFR Paweł Borys. Napisał, że decyzja komisji potwierdza jego zastrzeżenia do "obiektywizmu i rzetelności NIK".
Zdaniem Borysa, poparcie Sawickiego i członków komisji pokazuje, że działania Najwyższej Izby Kontroli były prowadzone pod z góry założoną tezę. Tym samym raport stracił wiarygodność. Został potraktowany jako tendencyjny i zbyt krytyczny wobec PFR.
Spór NIK z PFR trwa
Odrzucenie raportu NIK to kolejny rozdział w trwającym sporze. Jego początkiem była kontrola działalności Polskiego Funduszu Rozwoju w związku z wypłacaniem środków z tarcz antykryzysowych w czasie pandemii.
Prezes NIK Marian Banaś sugerował nawet, że w PFR mogło dojść do korupcji przy wydawaniu pieniędzy. Zarzuty te oburzyły zarządzających funduszem, którzy wnieśli pozew sądowy o naruszenie dóbr osobistych.
Co dalej ze sporem?
W obliczu decyzji komisji o odrzuceniu raportu NIK, przyszłość tego sporu stoi pod znakiem zapytania. Z jednej strony prezes NIK Marian Banaś może nadal forsować swoje stanowisko i zarzuty wobec PFR.
Z drugiej jednak - poparcie komisji dla działań funduszu osłabiło jego pozycję. Być może zmusi to NIK do złagodzenia retoryki i bardziej wyważonych działań kontrolnych wobec PFR.
Czytaj więcej: Umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania - co warto wiedzieć
Zarzuty NIK wobec PFR
Raport Najwyższej Izby Kontroli zawierał kilka poważnych zarzutów pod adresem Polskiego Funduszu Rozwoju. Dotyczyły one przede wszystkim sposobu wydawania środków z tarcz antykryzysowych.
Wsparcie dla przedsiębiorstw odbywało się "bez odpowiedniego nadzoru" i było "źle celowane"
NIK sugerował więc, że proces przyznawania pomocy nie był wystarczająco przejrzysty i pozwalał na zbyt dużą dowolność. Tym samym - zdaniem NIK - istniało ryzyko marnotrawienia pieniędzy podatników.
Pozostałe zarzuty
Poza tym, w raporcie pojawiły się również inne zarzuty dotyczące m.in. zawyżania kwot pomocy dla niektórych firm czy braku wystarczającej kontroli nad wydatkowaniem przyznanych środków.
Te poważne zarzuty spotkały się jednak ze zdecydowaną reakcją PFR i ostatecznie doprowadziły do odrzucenia całego raportu przez komisję sejmową.
Podziękowania szefa PFR
Decyzja komisji o odrzuceniu raportu NIK została entuzjastycznie przyjęta przez szefa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa. Po posiedzeniu skierował słowa uznania i wdzięczności do posła Marka Sawickiego i pozostałych członków komisji.
- Nazwał decyzję komisji "bardzo rzadką sytuacją"
- Potwierdziła jego zastrzeżenia do "obiektywizmu i rzetelności NIK"
- Podziękował za wsparcie jego argumentów
- Wyraził wdzięczność za słowa uznania dla zespołu PFR
Zdaniem Borysa, stanowisko komisji jest dowodem na tendencyjne i stronnicze działania NIK. Uważa, że działalność Polskiego Funduszu Rozwoju powinna spotkać się z uznaniem za skuteczne wsparcie firm w pandemii.
Liczba firm objętych wsparciem z tarcz | 354 tys. |
Liczba miejsc pracy objętych ochroną | 3,2 mln |
Podsumowanie
W artykule omówiono kwestię sporu między Najwyższą Izbą Kontroli a Polskim Funduszem Rozwoju. Jego przedmiotem był krytyczny raport NIK na temat działalności PFR przy dystrybucji środków z tarcz antykryzysowych. Raport sugerował nieprawidłowości i brak nadzoru. Sprawa nabrała nieoczekiwanego obrotu, gdy komisja sejmowa postanowiła raport odrzucić. Tym samym Paweł Borys i PFR otrzymali wsparcie swoich działań.
Artykuł przedstawia kulisy tej decyzji - wniosek posła Sawickiego i poparcie komisji dla PFR. Opisuje również dalsze losy sporu NIK z funduszem i jego przyszłość po tym zwrocie akcji. Porusza wątek zarzutów izby wobec PFR i padających sugestii o korupcji. Wreszcie cytuje pełne wdzięczności słowa Pawła Borysa, który odrzucenie raportu odebrał jako swoje zwycięstwo.
Materiał bazuje na cytatach i faktach. Przybliża kulisy całej sprawy i pokazuje, jak z pozoru klarowna sytuacja może diametralnie się zmienić pod wpływem decyzji politycznych. Daje również asumpt do dyskusji na temat działalności NIK i tego, czy rzeczywiście kieruje się obiektywnymi przesłankami.
Lektura pozwoli lepiej zrozumieć realia sporu z udziałem NIK i PFR. Pozwoli też wyrobić sobie opinię, czy zarzuty formułowane przez Izbę były słuszne i uzasadnione, czy może faktycznie miały charakter polityczny. A być może prawda leży gdzieś pośrodku?