Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik znów mają kłopoty z prawem. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie złamania przez nich sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych. Politycy pojawili się bowiem w grudniu ub.r. na posiedzeniu Sejmu, choć wcześniej zostali prawomocnie skazani za udział w aferze gruntowej i otrzymali 5-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych. Udział w posiedzeniu sejmowej komisji to także złamanie nałożonego zakazu. Sprawą zajęła się prokuratura po zawiadomieniu od Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Śledztwo w sprawie złamania zakazu pełnienia funkcji publicznych przez Kamińskiego i Wąsika
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie możliwego złamania przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych. Politycy, pomimo prawomocnego wyroku skazującego ich na 2 lata więzienia za udział w aferze gruntowej i orzeczonego 5-letniego zakazu sprawowania funkcji publicznych, pojawili się w grudniu 2022 r. na posiedzeniu Sejmu.
Fakt uczestnictwa w obradach Sejmu i głosowaniach stanowi naruszenie nałożonego na Kamińskiego i Wąsika zakazu. Mężczyznom grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Udział w posiedzeniu komisji sejmowej
Oprócz udziału w grudniowym posiedzeniu Sejmu, Kamiński i Wąsik brali również udział w późniejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Również w tym przypadku naruszyli oni nałożony na nich wyrokiem sądowym zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych.
Zdaniem prokuratury i prawników oznacza to, że politycy dopuścili się przestępstwa, za które grozi im kara pozbawienia wolności.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
Informację o możliwości złamania przez Kamińskiego i Wąsika zakazu pełnienia funkcji publicznych prokuratura otrzymała od Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Organizacja ta złożyła stosowne zawiadomienie po tym, jak obaj politycy pojawili się na grudniowym posiedzeniu Sejmu.
Jak podkreślił założyciel Ośrodka Rafał Gaweł, w przypadku prawidłowo funkcjonującego państwa prawa, prokuratura powinna wszcząć takie śledztwo z urzędu, bez konieczności składania zawiadomienia przez podmioty zewnętrzne.
Czytaj więcej: Bloomberg pisze o trudnych czasach dla polskich firm.
Kamiński i Wąsik prawomocnie skazani za udział w aferze gruntowej
Przypomnijmy, że wyrok skazujący Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 2 lata pozbawienia wolności zapadł w ich procesie dotyczącym tzw. afery gruntowej. Obaj politycy zostali uznani za winnych przestępstwa urzędniczego polegającego na przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przy reprywatyzacji kamienicy przy ul. Mokotowskiej 63 w Warszawie.
Sąd uznał, że działania Kamińskiego i Wąsika naraziły Skarb Państwa na znaczną stratę majątkową i orzekł karę 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz sprawowania funkcji publicznych przez 5 lat.
Kamiński wykonuje gest Kozakiewicza w Sejmie
Przy okazji grudniowego posiedzenia Sejmu, w którym wzięli udział Kamiński i Wąsik, doszło także do głośnego incydentu z udziałem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Polityk wykonał wówczas przed salą obrad Sejmu słynny, obraźliwy gest Kozakiewicza, który miał być skierowany do opozycji.
Sam Kamiński zaprzeczył, jakoby cokolwiek takiego miało miejsce. Podobnie wypowiadał się Jarosław Kaczyński. Tymczasem nagranie z wydarzenia obiegło media i portale społecznościowe, nie pozostawiając wątpliwości co do wulgarnego zachowania szefa MSWiA.
Podsumowanie
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mają kolejne poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości. Tym razem prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie złamania przez polityków zakazu pełnienia funkcji publicznych. W grudniu ubiegłego roku Kamiński i Wąsik pojawili się bowiem na posiedzeniu Sejmu, choć wcześniej zostali skazanii otrzymali 5-letni zakaz sprawowania takich funkcji.
Kamińskiemu i Wąsikowi za złamanie sądowego zakazu grożą poważne konsekwencje - nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Oznacza to dla nich kolejne zarzuty i być może kolejny proces karny.