Najnowszy raport Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie pozostawia złudzeń - sytuacja finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych systematycznie się pogarsza. Wpływy ze składek nie nadążają za rosnącymi wydatkami na emerytury i renty. Mimo optymistycznych deklaracji rządu, deficyt funduszu z roku na rok rośnie. Jakie są tego przyczyny i czy grozi nam bankructwo systemu emerytalnego? Przyjrzyjmy się bliżej najświeższym analizom ZUS.
Prognozy ZUS na lata 2024-2028
Najnowszy raport Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie pozostawia złudzeń - sytuacja finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będzie się systematycznie pogarszać. Analitycy ZUS przygotowali trzy możliwe scenariusze rozwoju wypadków na najbliższe lata. W każdym z nich prognozują wzrost deficytu FUS.
Pesymistyczny wariant zakłada, że do 2028 roku roczny deficyt funduszu emerytalnego zwiększy się o 44,3 mld zł w stosunku do 2024 roku. Nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu prognozowany jest wzrost niedoboru o 19 mld zł. Oznacza to systematyczne pogarszanie się kondycji finansowej FUS.
Rosnące obciążenie emerytalne
Główną przyczyną narastających problemów jest wzrost liczby emerytów i rencistów przy jednoczesnym zmniejszaniu się liczby osób aktywnych zawodowo. W efekcie maleje liczba osób opłacających składki emerytalne przy rosnącej liczbie świadczeniobiorców.
Według raportu ZUS, do 2028 roku liczba emerytów i rencistów zwiększy się od 2,3% do 3,2% w zależności od wariantu. Jednocześnie zmniejszy się liczba osób objętych ubezpieczeniami społecznymi. To oznacza rosnące obciążenie systemu emerytalnego i pogłębianie się deficytu FUS.
Deficyt FUS rośnie z roku na rok
Jak pokazują dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, saldo roczne Funduszu Ubezpieczeń Społecznych systematycznie się obniża. Oznacza to, że różnica między wpływami a wydatkami FUS z roku na rok się powiększa. Innymi słowy, fundusz emerytalny generuje coraz większy deficyt.
W 2024 roku prognozowany niedobór ma wynieść od 63,6 mld zł w scenariuszu optymistycznym do 80,5 mld zł w wariancie pesymistycznym. Tymczasem w 2028 roku ma to być już od 82,6 mld zł do 124,8 mld zł. Widać więc wyraźnie, że deficyt FUS stale rośnie.
Jeśli ta tendencja się utrzyma, konieczne będzie albo podwyższenie składek emerytalnych, albo obniżenie wysokości przyszłych świadczeń. W przeciwnym razie grozi załamanie finansowe systemu emerytalnego.
Czytaj więcej: Rewolucyjny projekt koalicji dotyczący emerytur już w Sejmie
Wzrost liczby emerytów i rencistów
Kluczowym czynnikiem wpływającym na pogarszającą się kondycję Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest wzrost liczby emerytów i rencistów przy jednoczesnym spadku liczby osób aktywnych zawodowo.
Według danych ZUS, w latach 2024-2028 liczba osób pobierających emerytury i renty wzrośnie od 2,3% do 3,2% w zależności od przyjętego scenariusza. Będzie to oznaczać dodatkowe od 181 tys. do 256 tys. emerytów i rencistów.
Rosnącej liczbie świadczeniobiorców będzie towarzyszył spadek liczby osób objętych ubezpieczeniami społecznymi, a więc opłacających składki emerytalne. To z kolei przełoży się na większy deficyt FUS.
Stabilność systemu mimo niekorzystnych prognoz
Pomimo pesymistycznych scenariuszy przedstawionych w raporcie, według ZUS system emerytalny w Polsce pozostanie stabilny. Jest to zasługa reformy z 1999 roku, która wprowadziła zdefiniowaną składkę emerytalną.
Oznacza to, że na naszą przyszłą emeryturę wpływają jedynie odprowadzone składki. Im więcej zarobimy i im dłużej będziemy pracować, tym wyższe otrzymamy świadczenie. System ten uniezależnia wysokość emerytury od kondycji finansowej FUS.
Dlatego też starzenie się społeczeństwa nie stanowi aż tak dużego zagrożenia dla systemu emerytalnego jak w przypadku wcześniejszego, nieskładkowego modelu. Co prawda, rosnąca liczba emerytów oznacza większe wydatki dla FUS, ale nie przełoży się bezpośrednio na wysokość wypłacanych świadczeń.
System emerytalny odporny na starzenie się społeczeństwa
Wprowadzona ponad 20 lat temu reforma emerytalna uzależniła wysokość przyszłej emerytury od wysokości i długości opłacania składek. Dzięki temu, polski system emerytalny jest odporny na postępujące starzenie się społeczeństwa.
Rosnąca długość życia i zwiększająca się liczba emerytów nie przełożą się automatycznie na obniżkę przyszłych świadczeń, tak jak miałoby to miejsce w poprzednim systemie nieskładkowym.
Oczywiście rosnące wydatki na emerytury i renty rodzą ryzyko deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak dla przyszłych świadczeniobiorców liczy się przede wszystkim wysokość odprowadzonych składek emerytalnych w ciągu całej kariery zawodowej.
Brak zagrożenia bankructwem systemu emerytalnego
Pomimo coraz gorszych perspektyw finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, według ZUS nie ma mowy o groźbie bankructwa systemu emerytalnego w Polsce.
Świadczy o tym stabilność relacji wydatków emerytalno-rentowych do PKB w perspektywie kolejnych dziesięcioleci. Z szacunków OECD wynika, że udział publicznych świadczeń emerytalnych w polskim PKB utrzyma się na zbliżonym poziomie, wynoszącym około 10-11% PKB.
Dla porównania, w wielu krajach Europy relacja ta ma drastycznie wzrosnąć w przyszłości o 25-70%. Prognozy dla Polski nie wskazują więc na ryzyko załamania finansowego systemu emerytalnego.
Podsumowanie
Najnowsze prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie napawają optymizmem. W każdym z trzech przedstawionych scenariuszy przewiduje się systematyczny wzrost deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w latach 2024-2028. Najbardziej pesymistyczny wariant zakłada pogłębienie niedoboru nawet o 44 mld złotych.
Za pogarszającą się sytuacją finansową FUS stoi przede wszystkim niekorzystna sytuacja demograficzna. Liczba emerytów i rencistów systematycznie rośnie, podczas gdy maleje liczba osób w wieku produkcyjnym, a więc opłacających składki. Obciążenie systemem emerytalnym będzie więc coraz większe.
Mimo tych niekorzystnych tendencji, ZUS zapewnia o stabilności systemu emerytalnego w Polsce. Jest on oparty na zasadzie zdefiniowanej składki, dzięki czemu odporny na zjawisko starzenia się społeczeństwa. Nie oznacza to jednak, że nie trzeba podejmować działań na rzecz poprawy sytuacji finansowej FUS.
Podsumowując, choć w najbliższej perspektywie nie grozi nam bankructwo systemu emerytalnego, to wyzwania związane ze zmianami demograficznymi i rosnącym deficytem FUS wymagają reform i racjonalnych decyzji ze strony rządzących.