Nieprzeszkoleni piloci przewożą kluczowe osobistości w państwie. Jak donosi portal Onet, piloci śmigłowców przewożący najważniejszych polskich polityków nie mają możliwości szkolenia na symulatorach dostosowanych do ich maszyn. Oznacza to ryzyko w przypadku trudnych warunków pogodowych lub awarii podczas lotu z VIP-ami. Specjalista ostrzega, że może się to źle skończyć. O problemie wiedzieli politycy poprzednich ekip rządzących, ale go nie rozwiązali. Teraz sprawą zajął się MON.
Brak symulatorów dla pilotów VIP
Piloci śmigłowców wojskowych przewożący najważniejsze osobistości w państwie, w tym czołowych polityków, nie mają możliwości szkolenia na symulatorach dostosowanych do maszyn, którymi latują. Uniemożliwia im to przećwiczenie procedur na wypadek awaryjnych sytuacji, takich jak trudne warunki pogodowe czy pożar silnika.
Zdaniem ekspertów, jest to poważne zaniedbanie, gdyż piloci powinni regularnie ćwiczyć radzenie sobie w ekstremalnych sytuacjach. Tylko wtedy w przypadku realnego zagrożenia będą w stanie zachować zimną krew i uratować pasażerów.
Specjalista ds. szkoleń lotniczych wyjaśnia, że symulatory służą do "ćwiczenia rzeczy trudnych, rzadkich i niebezpiecznych". Ćwiczenie takich scenariuszy na symulatorze jest bezpieczne, podczas gdy na prawdziwym sprzęcie mogłoby skończyć się tragicznie.
Tymczasem piloci śmigłowców VIP nie mają takiej możliwości. Grozi to poważnymi konsekwencjami w razie wystąpienia sytuacji kryzysowej w locie z ważną osobistością.
Brak reakcji poprzednich ekip rządowych
Jak donosi portal Onet, problemem braku symulatorów dostosowanych do śmigłowców zajmujących się transportem VIP-ów zdawali sobie sprawę politycy poprzednich ekip rządzących. Niestety, nie podjęli żadnych działań w celu rozwiązania tego problemu.
W rezultacie piloci nadal nie mają możliwości szkolenia na symulatorach konkretnych modeli maszyn. Naraża to bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie w razie kłopotów technicznych podczas lotu.
Ryzyko w lataniu z politykami
Zdaniem pilotów śmigłowców, brak symulatorów do konkretnych modeli maszyn oznacza poważne ryzyko w przypadku latania z politykami. Szczególnie jeśli podczas lotu dojdzie do skrajnie trudnych warunków pogodowych lub awarii silnika.
- Jeśli podczas lotu z VIP-em zdarzą się trudne warunki pogodowe lub pożar silnika, nie będzie wesoło - przyznają w rozmowie z Onetem piloci.
Specjaliści podkreślają, że właśnie takie ekstremalne sytuacje wymagają wcześniejszego solidnego przeszkolenia załogi. Bez tego uratowanie życia pasażerów może okazać się niemożliwe.
Po co nam symulatory? Są niezbędne do ćwiczenia rzeczy trudnych, rzadkich, niebezpiecznych - tłumaczy ekspert.
Ministerstwo Obrony bada sprawę
Jak podaje Onet, o braku symulatorów lotniczych wie również obecne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. Szef MON zlecił analizę bezpieczeństwa w lotnictwie wojskowym, w tym właśnie w kontekście szkoleń pilotów.
Sprawą zajmuje się generał Lech Majewski, pełnomocnik MON ds. lotnictwa. Ma on przedstawić raport wicepremierowi i ministrowi obrony. Być może pozwoli to w końcu rozwiązać problem braku symulatorów.
Na razie jednak piloci nadal muszą latać z najważniejszymi politykami bez możliwości treningu awaryjnych procedur. To niepokojąca sytuacja z punktu widzenia bezpieczeństwa lotów VIP.
Czytaj więcej: Nasila się niepokój związany z zagrożeniem dla elektrowni jądrowych na Ukrainie
Zaniedbania poprzednich władz
Jak wynika z informacji portalu Onet, kluczowi politycy i dowódcy poprzednich ekip rządzących doskonale zdawali sobie sprawę z problemu braku symulatorów dla pilotów śmigłowców przewożących VIP-ów.
Niestety, mimo świadomości ryzyka, jakie wiąże się z nieprzeszkolonymi załogami maszyn transportujących najważniejsze osoby w państwie, nie zdecydowano się na rozwiązanie tego problemu.
W opinii ekspertów było to poważne zaniedbanie poprzednich ekip rządzących. Brak działań oznacza bowiem narażanie życia polityków oraz pilotów w razie krytycznych sytuacji w locie.
Stan wyposażenia | Efekty |
Brak symulatorów lotów dla konkretnych modeli śmigłowców | Brak możliwości przeszkolenia pilotów na wypadek awarii i trudnych warunków lotu z VIP-ami |
Jak pokazuje tabela, brak specjalistycznych symulatorów uniemożliwia załogom maszyn transportujących VIP-ów zdobycie doświadczenia w radzeniu sobie z krytycznymi sytuacjami. To poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie.
Szkolenia pilotażu w trudnych warunkach
Specjaliści nie mają wątpliwości, że piloci śmigłowców powinni być solidnie przygotowani do radzenia sobie w ekstremalnych warunkach lotu. Tylko wtedy będą w stanie zachować zimną krew i uratować pasażerów w razie kłopotów technicznych czy ataku terrorystycznego.
Niestety, jak wynika z informacji podanych przez Onet, piloci wojskowych śmigłowców przewożących VIP-ów nie mają możliwości takiego szkolenia na symulatorach.
Ekspert lotniczy tłumaczy, że symulatory służą właśnie do "ćwiczenia rzeczy trudnych, rzadkich i niebezpiecznych". Ich brak oznacza zatem poważne ryzyko dla bezpieczeństwa polityków podczas podróży powietrznych.
- pożar silnika
- trudne warunki pogodowe
- awaria układów lotniczych
- atak terrorystyczny
To tylko niektóre z zagrożeń, na jakie narażeni są piloci i pasażerowie w czasie lotu śmigłowcem, zwłaszcza z VIP-em na pokładzie. Wszystkie wymagają wcześniejszego treningu załogi w warunkach symulowanych.
Problemy ze szkoleniem załóg śmigłowców
Jak wynika z informacji ujawnionych przez Onet, piloci śmigłowców wojskowych nie mają możliwości szkolenia na symulatorach konkretnych modeli maszyn, którymi przewożą VIP-ów.
Oznacza to, że załogi nie są przygotowane na ewentualność trudnych sytuacji podczas lotu, takich jak pożar silnika czy gwałtowne załamanie warunków pogodowych.
Specjaliści alarmują, że bez specjalistycznych treningów piloci mogą stracić zimną krew w razie realnego niebezpieczeństwa. A to z kolei stwarza poważne zagrożenie dla życia pasażerów.
Wiadomo już, że miało to miejsce przy poprzednich ekipach rządzących. Czy obecne kierownictwo MON w końcu rozwiąże ten problem i umożliwi zakup symulatorów - okaże się wkrótce po zapoznaniu się z raportem pełnomocnika ds. lotnictwa.
Podsumowanie
W artykule poruszono bardzo istotny problem braku symulatorów lotu dla pilotów śmigłowców wojskowych przewożących VIP-ów. Okazuje się, że piloci ci nie mają możliwości szkolenia procedur na wypadek sytuacji kryzysowych podczas lotu. Grozi to tragicznymi konsekwencjami, gdy dojdzie do awarii technicznej czy ekstremalnych warunków pogodowych.
Jak podkreślają eksperci, symulatory są niezbędne do trenowania radzenia sobie w niebezpiecznych i skomplikowanych sytuacjach. Tymczasem piloci latający z najważniejszymi osobami w państwie nie mają takiej możliwości. Wiele wskazuje na to, że jest to skutek zaniedbań poprzednich ekip rządzących.
Artykuł zwraca uwagę, że problemem zajęło się obecne kierownictwo MON. Mają zostać przeanalizowane kwestie bezpieczeństwa lotów z VIP-ami na pokładzie i być może wreszcie zakupione symulatory. Piloci mają nadzieję, że pozwoli to lepiej przygotować się do ewentualnych kryzysowych sytuacji w locie i uratować pasażerów.
Podsumowując, artykuł porusza jakże istotną sprawę zaniedbań w szkoleniu pilotów narażających bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie. Dobrze, że nowe władze próbują zająć się tym naglącym problemem.