Nowa większość parlamentarna wpada w tarapaty po tym, jak wraz z projektem ustawy zamrażającym ceny energii znalazły się kontrowersyjne zapisy dotyczące lokalizacji farm wiatrowych. Politycy KO i Polski2050 muszą teraz tłumaczyć się z tego nagłego zwrotu w sprawie OZE.
Kluczowe wnioski:- Projekt ustawy miał dotyczyć zamrożenia cen energii, ale zawiera też przepisy ułatwiające budowę wiatraków.
- Wiatraki będą mogły powstawać m.in. w parkach krajobrazowych i bliżej zabudowań.
- Politycy KO i Polski2050 obiecują zmiany, m.in. większą odległość od domów i normy hałasu.
- Sprawa budzi kontrowersje i stawia nową większość parlamentarną w trudnej sytuacji.
- Politycy muszą się tłumaczyć z tej niespodziewanej inicjatywy.
Nowa większość w tarapatach
Nowa większość parlamentarna złożona z KO, Polski2050 i Lewicy wpada w poważne tarapaty. Wszystko za sprawą kontrowersyjnego projektu ustawy, który miał dotyczyć zamrażania cen energii, a zawierał także daleko idącą liberalizację przepisów o lokalizacji farm wiatrowych.
28 listopada do Sejmu trafił poselski projekt o przedłużeniu zamrożenia cen prądu, gazu i ciepła. Jednak w tym samym dokumencie znalazły się zapisy umożliwiające budowanie wiatraków w parkach krajobrazowych, bliżej domów, a nawet przewidujące mechanizm wywłaszczeń pod takie inwestycje.
Wiatraki w parkach i 300 m od domów
Jak donosiła dziennikarka BI Polska, projekt zakładał możliwość budowy farm wiatrowych i fotowoltaicznych w parkach krajobrazowych, a nawet tuż obok parków narodowych. Minimalna odległość od zabudowań zostałaby obniżona do 300 m.
Taki nagły zwrot w sprawie odnawialnych źródeł energii wywołał falę krytyki i controersje. Nowa większość parlamentarna musiała się tłumaczyć z tej nieoczekiwanej inicjatywy.
KO i Polska2050 tłumaczą się ws. projektu
Kiedy emocje zaczęły narastać, politycy KO i Polski2050 postanowili zabrać głos w tej sprawie. Zadeklarowali, że złożą poprawkę do projektu ustawy, która wzbudziła tak duże kontrowersje.
Szef klubu KO Borys Budka zapowiedział, że poprawka zwiększy minimalną odległość wiatraków od zabudowań do 500 m. Dodatkowo ma zostać wprowadzona norma dopuszczalnego poziomu hałasu.
Naszym celem jest uwolnienie rozwoju turbin wiatrowych i jednocześnie zadbanie o komfort życia mieszkańców terenów wiejskich – podkreśliła posłanka Polski2050 Paulina Henning-Kloska.
Politycy deklarują, że zależy im na rozwoju OZE, ale nie kosztem jakości życia okolicznych mieszkańców. Czy uda im się jednak ugasić wywołany przez siebie pożar?
Czytaj więcej: Anulacja kontrowersyjnego kontraktu wywołuje euforię na ulicach kraju
Sejm chciał zamrażania cen, a wprowadził wiatraki
Cała ta sytuacja pokazuje brak przygotowania i konsekwencji ze strony nowej większości parlamentarnej. Projekt ustawy dotyczący zamrożenia cen energii niespodziewanie zawierał radykalną liberalizację przepisów o lokalizacji wiatraków.
Minimalna odległość wiatraków od domów | 300 m |
Możliwość budowy wiatraków w parkach krajobrazowych | Tak |
Trudno zrozumieć, dlaczego tak kontrowersyjne przepisy znalazły się akurat w ustawie, która miała dotyczyć cen energii. To świadczy o chaotycznym działaniu nowej większości.
Posłowie nie przemyśleli konsekwencji
Wygląda na to, że posłowie PO i Polski2050 pochopnie wprowadzili te zapisy bez głębszego zastanowienia. Nie przewidzieli negatywnego odbioru społecznego i fali krytyki. Teraz muszą się z tego wycofywać i tłumaczyć przed opinią publiczną.
Wiatraki bliżej domów i w parkach krajobrazowych
Najbardziej kontrowersyjne w tym projekcie były z pewnością zapisy dotyczące znacznego zmniejszenia minimalnej odległości wiatraków od zabudowań (do 300 m) oraz zezwolenia na ich budowę w parkach krajobrazowych.
Tego typu rozwiązania spotkały się ze zrozumiałą krytyką. Wielu ekspertów i organizacji ekologicznych alarmowało, że będzie to zagrożenie dla przyrody i negatywnie wpłynie na jakość życia mieszkańców terenów wiejskich.
Trzeba przyznać, że posłowie nie przewidzieli tak dużego sprzeciwu społecznego wobec tych pomysłów. Wygląda na to, że nie do końca przemyśleli skutki wprowadzenia tak radykalnych rozwiązań.
Posłowie obiecują zmiany w ustawie
W związku z falą krytyki, jaka wylała się na parlamentarzystów KO i Polski2050, postanowili oni wycofać się z części kontrowersyjnych przepisów i zapowiedzieć poprawki.
Zadeklarowali zwiększenie minimalnej odległości farm wiatrowych do 500 m od zabudowań oraz wprowadzenie norm hałasu, których wiatraki nie będą mogły przekraczać.
- Minimalna odległość wiatraków od domów – 500 m
- Wprowadzenie norm dopuszczalnego hałasu
Czy te deklaracje wystarczą, aby uspokoić nastroje? Czas pokaże, ale na pewno nowa większość straciła sporo zaufania forsując tak radykalne i nieprzemyślane rozwiązania.