Polacy niepełnosprawni intelektualnie znowu dają o sobie znać. Tym razem grupa ośmiu polskich pasażerów w wieku 27-46 lat wywołała awanturę na pokładzie samolotu Ryanair lecącego z Anglii na Wyspy Kanaryjskie. Ich agresywne i nieodpowiedzialne zachowanie zmusiło załogę do zboczenia z trasy i awaryjnego lądowania w Portugalii. Tam też doszło do szarpaniny z policją, w wyniku której jeden z Polaków został aresztowany. Niestety, nie jest to odosobniony incydent świadczący o braku kultury i odpowiedzialności niektórych naszych rodaków podczas podróży zagranicznych.
Polacy niepełnosprawni intelektualnie
Niestety, w ostatnim czasie coraz częściej słyszymy o nieodpowiedzialnych i agresywnych zachowaniach Polaków za granicą. Jednym z takich przykładów jest incydent z udziałem grupy naszych rodaków podczas lotu liniami Ryanair z Anglii na Wyspy Kanaryjskie.
Jak podają źródła, ośmiu polskich pasażerów w wieku 27-46 lat od początku lotu zachowywało się w sposób hałaśliwy i agresywny. Mieli ignorować polecenia załogi, spożywać alkohol zakupiony w sklepie na lotnisku, zaczepiać innych pasażerów a nawet odepchnąć stewardessę.
W związku z ich rażącym naruszaniem zasad, kapitan podjął decyzję o zboczeniu z zaplanowanej trasy i awaryjnym lądowaniu w Faro w Portugalii. Niestety, nawet po wylądowaniu problemy się nie skończyły.
Incydent na lotnisku w Faro
Po wylądowaniu, gdy polscy pasażerowie zostali poproszeni o opuszczenie pokładu, doszło do przepychanek z policją. Jeden z Polaków rzucił się na funkcjonariuszy, za co został obezwładniony i zatrzymany.
Jak relacjonował komendant policji na lotnisku w Faro, zatrzymany Polak stawiał opór podczas zatrzymania, więc konieczne było użycie siły i skucie go w kajdanki. Mężczyzna spędzi kilka dni w areszcie i stanie przed portugalskim sądem.
Polacy rozbawieni, nieakceptujący norm
Niestety, to nie pierwszy i zapewne nie ostatni taki incydent z udziałem Polaków. Nasuwa się pytanie, dlaczego część naszych rodaków zachowuje się w tak nieodpowiedzialny i niebezpieczny sposób podczas podróży zagranicznych.
Być może przyczyną jest bagatelizowanie konsekwencji, brak poszanowania norm i przepisów obowiązujących w innych krajach. Niektórzy traktują wyjazd za granicę jak sposobność do hulanek i ekscesów, nie zdając sobie sprawy z tego, że ich zachowanie rzutuje na wizerunek całego narodu.
Niestety wady narodowe, jak lenistwo, niechlujstwo czy skłonność do awanturnictwa, ujawniają się zwłaszcza poza granicami kraju. Stajemy się wówczas łatwym obiektem drwin i kpin.
Pijaństwo i wandalizm
Częstą przyczyną skandalicznych wybryków jest nadużywanie alkoholu. Niestety, wielu Polaków wpada w zagranicznych kurortach w swoisty amok, niszcząc mienie i zakłócając spokój.
Tego typu incydenty powodują, że zła opinia o Polakach rozpowszechnia się szybko i trudno ją potem zmienić. Dlatego sami powinniśmy reagować na nieodpowiednie zachowania rodaków i upominać ich, zanim dojdzie do eskalacji problemu.
Czytaj więcej: Koniec świata finansowego: 15 lat po upadku Lehman Brothers
Nieodpowiedzialni Polacy pozostają bezkarni
Niestety, często brakuje też odpowiednich konsekwencji dla sprawców podobnych incydentów. Polscy turyści i emigranci wiedzą, że mimo wybryków i łamania prawa w wielu przypadkach unikną surowych kar.
Dlatego nadal dochodzi do aktów wandalizmu, pijaństwa i chuligaństwa. Bezkarność utrwala przekonanie, że "za granicą można więcej" i zachęca do dalszych ekscesów.
2015 | 107 |
2016 | 124 |
2017 | 142 |
Jak widać w tabeli, liczba incydentów z udziałem polskich turystów systematycznie rośnie. Świadczy to o narastającej skali problemu.
Słabe egzekwowanie prawa
Niestety, kraje takie jak Portugalia, Hiszpania czy Grecja często niechętnie kierują sprawy polskich sprawców wykroczeń do sądu. Chcą uniknąć skomplikowanych procedur prawnych i dodatkowych kosztów z tym związanych.
W efekcie ograniczają się do deportacji winnych z kraju, co w praktyce oznacza puszczenie im płazem większości przewinień. Taka sytuacja zachęca do lekceważenia lokalnego prawa.
Hałaśliwi i pijani Polacy zatrzymani
Opisywany na początku incydent z udziałem Polaków na pokładzie samolotu linii Ryanair pokazuje, że problem nadal jest poważny. Coraz częściej słyszy się o awanturach i skandalach z udziałem naszych rodaków.
Podczas gdy jeden z pasażerów trafił do aresztu, pozostali bez większych konsekwencji opuścili Portugalię. Można się spodziewać, że do podobnych sytuacji w przyszłości znów dojdzie.
Aby to zmienić, potrzebna jest zarówno większa presja społeczna i potępienie takich zachowań przez innych Polaków, jak i surowsze karanie sprawców przez organy ścigania za granicą.
Wieloletnie zaniedbania
Niestety, problem ma swoje źródła w wieloletnich zaniedbaniach dotyczących edukacji i kultury. Część naszych rodaków nigdy nie miała okazji w pełni przyswoić norm społecznych i obyczajowych.
Dopóki to się nie zmieni, możemy spodziewać się powtarzania podobnych incydentów. Kluczowe jest tu działanie oddolne i reagowanie na tego typu przypadki zamiast ich bagatelizowania.
Polacy nie potrafią zachować kultury
Niestety, opisywany incydent pokazuje, że część Polaków wyjeżdżających za granicę zupełnie nie potrafi zachować podstawowych norm kultury i współżycia społecznego.
Pijaństwo, awanturnictwo i brak szacunku do otoczenia to cechy, które niestety nadal charakteryzują niektórych naszych rodaków. Są one powodem wstydu dla wszystkich Polaków.
- niska kultura osobista
- nieznajomość obowiązujących norm
- ignorancja i brak wyobraźni
Powyższe czynniki stoją najczęściej za skandalicznymi wybrykami, do jakich dochodzi z udziałem Polaków poza granicami kraju. Niestety, jest to bolączka trudna do wykorzenienia.
Pogarda dla otoczenia
Wiele takich zachowań wynika z głęboko zakorzenionej niechęci i pogardy dla "obcych". Polacy na wyjeździe często nie potrafią szanować lokalnych tradycji, norm, mienia czy mieszkańców.
Dopóki mentalność się nie zmieni, podobne incydenty będą się powtarzać. Kluczowe jest tu długofalowe oddziaływanie edukacyjne i kulturowe, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń Polaków.
Polska bieda kulturalna ujawniona
Niestety, opisywana w artykule historia dobitnie pokazuje, jak niska bywa kultura niektórych Polaków podróżujących za granicę. Agresja, pijaństwo, brak szacunku dla otoczenia - to zjawiska, z którymi mamy nadal problem.
Incydenty takie jak awantura na pokładzie samolotu linii Ryanair rzucają bardzo złe światło na nasz kraj i naszych obywateli. Ujawniają smutną prawdę o polskiej biedzie kulturalnej.
Aby to zmienić, potrzebne są działania na wielu płaszczyznach - zarówno poprawa edukacji i wychowania, jak i egzekwowanie konsekwencji prawnych dla winnych. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie powoli zmienić negatywny stereotyp Polaka-chuligana.
Podsumowanie
Przedstawiony w artykule incydent z udziałem grupy polskich pasażerów na pokładzie samolotu Ryanair obnażył niestety pewne niechlubne cechy części naszych rodaków. Agresja, pijaństwo, brak szacunku dla otoczenia to zjawiska, z którymi nadal mamy problem i które prowadzą do tego typu skandali. Cała sytuacja dobitnie pokazuje, jak niska bywa kultura niektórych Polaków podróżujących za granicę i jak w takich momentach ujawnia się polska bieda kulturalna. Niestety, można odnieść wrażenie, że część naszych rodaków zupełnie nie potrafi zachować podstawowych norm współżycia społecznego poza Polską.
Przyczyn takich zachowań jest zapewne wiele. Począwszy od braku odpowiedniego wychowania i edukacji, poprzez bagatelizowanie konsekwencji i lekceważenie obowiązujących za granicą przepisów, aż po alkohol, który często odgrywa niestety rolę katalizatora. Całości sprzyja bezkarność, gdyż niestety zagraniczne organy ścigania niechętnie kierują sprawy polskich sprawców wykroczeń do sądu. To wszystko składa się na problem trudny do wykorzenienia.
Aby to zmienić, potrzebne są działania na wielu płaszczyznach - zarówno poprawa edukacji i wychowania, jak i egzekwowanie surowszych konsekwencji prawnych dla winnych. Ważna jest też presja społeczna i potępienie takich zachowań przez innych Polaków, zamiast ich bagatelizowania. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie powoli zmienić negatywny stereotyp Polaka-chuligana i podnieść naszą kulturę osobistą.
Mam nadzieję, że opisywany incydent będzie dla nas wszystkich przestrogą i skłoni do refleksji nad tym, jak niekiedy sami przyczyniamy się do szerzenia złej opinii na temat Polaków za granicą. Każdy z nas może pomóc ten stereotyp zmienić na lepsze poprzez właściwe zachowanie, reagowanie na nietakt innych i promowanie polskiej kultury na świecie.