Prezydent Andrzej Duda podpisał dwie ustawy, które zostały uchwalone przez Sejm bez udziału posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jedna z nich przedłuża legalny pobyt uchodźców z Ukrainy w Polsce, a druga dotyczy zmian w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Prezydent nie skierował ich do Trybunału Konstytucyjnego, choć wcześniej zapowiadał, że będzie weryfikował ustawy uchwalone bez tych posłów. To zaskakująca zmiana decyzji Andrzeja Dudy w tej sprawie.
Przedłużenie pobytu uchodźców z Ukrainy
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę przedłużającą legalny pobyt uchodźców z Ukrainy w Polsce. Nowe przepisy wynikają z decyzji Rady Unii Europejskiej, która zdecydowała o przedłużeniu tymczasowej ochrony dla ukraińskich uchodźców do 4 marca 2025 roku.
Ustawa zakłada przedłużenie legalności pobytu obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski od 24 lutego 2022 roku do 30 czerwca tego roku. Dotąd ich pobyt był legalny jeśli przyjechali do 4 marca 2024 roku.
To bardzo ważna decyzja, która pozwoli uchodźcom z Ukrainy pozostać legalnie w Polsce i korzystać z pomocy oraz ochrony. Wielu z nich uciekło przed wojną i nie jest gotowych na powrót do kraju ogarniętego konfliktem zbrojnym.
Przedłużenie legalności pobytu to też ulga dla polskich urzędów i instytucji, które nie będą musiały nagłym ruchem wydalać setek tysięcy Ukraińców z naszego kraju, tylko nadal zapewniać im schronienie i wsparcie.
Korzyści dla uchodźców i Polski
Legalny pobyt Ukraińców to szereg korzyści zarówno dla nich samych, jak i dla Polski. Uchodźcy mają dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji, rynku pracy i pomocy socjalnej. Mogą normalnie funkcjonować w naszym kraju.
Z drugiej strony, ich obecność i praca łagodzi problemy demograficzne Polski i lukę na rynku pracy. Uchodźcy zasilają też budżet państwa poprzez podatki i składki ZUS.
Dlatego przedłużenie legalności ich pobytu to korzystne rozwiązanie dla obu stron. Pozwoli kontynuować proces integracji i wzajemnego wsparcia w tych trudnych czasach wojny w Ukrainie.
Nowe przepisy dotyczące NCBR
Drugą ustawą podpisaną przez Prezydenta Dudę jest nowelizacja przepisów dotyczących Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jej głównym celem jest przywrócenie nadzoru nad NCBR ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego.
Oznacza to odejście od kontroli NCBR przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Teraz za nadzór nad strategicznym dla polskiej nauki Narodowym Centrum Badań i Rozwoju ponownie będzie odpowiedzialny resort nauki.
Eksperci wskazują, że to dobre posunięcie, bo ministerstwo lepiej orientuje się w potrzebach i wyzwaniach polskiego środowiska naukowego. Może skuteczniej nadzorować NCBR i jego działania na rzecz badań i rozwoju.
NCBR odpowiada za przyznawanie grantów badawczych, finansowanie projektów B+R i wspieranie wdrożeń innowacyjnych technologii. Jego rola dla modernizacji polskiej gospodarki jest kluczowa.
Czytaj więcej: Tajemnice branży FMCG: Co to jest i jakie są jej główne zadania?
Podpisanie ustaw bez udziału posłów
Zarówno ustawa dotycząca uchodźców, jak i NCBR zostały uchwalone przez Sejm już bez udziału posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezydent podpisał je, choć wcześniej zapowiadał, że będzie weryfikował ustawy przyjęte w takiej procedurze.
Andrzej Duda argumentował, że posłowie Kamiński i Wąsik nadal posiadają mandat pochodzący z wyborów powszechnych i nie powinno im się uniemożliwiać udziału w pracach Sejmu.
Jednak w tym przypadku zdecydował się podpisać ustawy pomimo zastrzeżeń odnośnie trybu ich uchwalenia. Nie skierował ich do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
Może to oznaczać, że Prezydent uznał wagę tych regulacji i nie chciał opóźniać ich wejścia w życie z powodów proceduralnych. Jednak jego decyzja jest zaskakująca w kontekście wcześniejszych deklaracji.
Prezydent łamie wcześniejszą deklarację
Postawa Andrzeja Dudy w sprawie tych dwóch ustaw stoi w sprzeczności z jego zapowiedziami po podpisaniu ustawy budżetowej. Wówczas prezydent jasno zadeklarował, że będzie kierował do TK każdą ustawę uchwaloną bez Kamińskiego i Wąsika.
Analogiczne działania będą podejmowane każdorazowo w przypadku uniemożliwienia Posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych - informowała Kancelaria Prezydenta.
Jednak tym razem Prezydent złamał tę deklarację. Nie skorzystał z prawa weta ani nie zdecydował się skierować ustaw do kontroli konstytucyjności w TK.
Trudno dociec, co skłoniło go do zmiany zdania. Być może uznał, że wartość tych regulacji przeważa nad wątpliwościami proceduralnymi przy ich uchwalaniu. Ale jego postępowanie osłabia wiarygodność wcześniejszych zapowiedzi.
Ustawy nie trafią do Trybunału Konstytucyjnego
Decyzja prezydenta Dudy oznacza, że ustawa dotycząca uchodźców i nowelizacja przepisów o NCBR nie zostaną zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego. Nie będzie więc opóźnień związanych z ich wejściem w życie i stosowaniem.
Z punktu widzenia sprawnego funkcjonowania państwa jest to dobre posunięcie. Zwłaszcza przepisy o pomocy dla uchodźców są na tyle istotne, że lepiej uniknąć przewlekłych procedur prawnych, które mogłyby je zablokować.
Z drugiej strony, to precedens łamiący konstytucyjną zasadę równości posłów w tworzeniu prawa. Może prowadzić do PODPISYWANIA KOLEJNYCH USTAW bez udziału Kamińskiego i Wąsika.
Niebezpieczny precedens
Akceptacja przez Prezydenta ustaw uchwalonych z pominięciem dwóch posłów stwarza ryzyko, że taka praktyka będzie kontynuowana. Inne ugrupowania polityczne mogą sięgnąć po podobne metody.
W dłuższej perspektywie osłabia to demokratyczny charakter polskiego parlamentaryzmu. Każda większość parlamentarna może w ten sposób eliminować przedstawicieli opozycji z procesu stanowienia prawa.
Dlatego eksperci alarmują, że akceptacja takich precedensów jest groźna dla fundamentów polskiej demokracji. Apelują o przywrócenie standardów poszanowania praw wszystkich posłów oraz rzetelnych procedur legislacyjnych.
Zmiana decyzji prezydenta w sprawie posłów
Postawa Andrzeja Dudy wobec tych ustaw pokazuje wyraźną zmianę jego stanowiska w sprawie wykluczania posłów Kamińskiego i Wąsika z prac parlamentu.
Jeszcze pod koniec stycznia Prezydent bardzo stanowczo i konsekwentnie podkreślał, że takie działania uznaje za nieakceptowalne. Zapowiadał weta i kierowanie ustaw do TK.
Tymczasem teraz zgodził się podpisać dwie ustawy przyjęte właśnie w takiej wadliwej procedurze. To nagły zwrot o 180 stopni w podejściu głowy państwa do tej sprawy.
Trudno dociec, co skłoniło prezydenta Dudę do tak radykalnej rewizji swojego stanowiska. Być może uznał, że kwestie merytoryczne ważniejsze od proceduralnych.
Ale ta zmiana może zostać odczytana jako brak konsekwencji i uleganie politycznej koniunkturze. Stawia pod znakiem zapytania wiarygodność jego wcześniejszych deklaracji i zobowiązań.
Prezydent swoją postawą wobec tych ustaw utracił dotychczasową przewagę moralną w sporze o prawo posłów Kamińskiego i Wąsika do wykonywania mandatu. Stał się stroną politycznego kompromisu kosztem konstytucyjnych wartości i zasad.
Podsumowanie
Prezydent Andrzej Duda podpisał dwie ważne ustawy - o przedłużeniu pobytu uchodźców z Ukrainy oraz dotyczącą reformy nadzoru nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Obydwie zostały uchwalone przez Sejm już bez udziału posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, co budziło wcześniej sprzeciw prezydenta.
Mimo to tym razem Andrzej Duda zdecydował się zaakceptować ustawy i ich nie kwestionować. To zaskakująca zmiana jego wcześniejszego zdecydowanego stanowiska w tej sprawie. Prezydent nie skierował aktów prawnych do Trybunału Konstytucyjnego, choć taką możliwość sobie zastrzegał.