Rząd Mateusza Morawieckiego przeszedł do historii jako jeden z najkrócej urzędujących w III RP. Jednak mimo zaledwie dwóch tygodni sprawowania władzy, jego funkcjonowanie pochłonęło z budżetu państwa ponad 1,3 miliona złotych. Pieniądze te zostały przeznaczone na wynagrodzenia premiera i ministrów, a także wypłacone im ekwiwalenty i premie. Straty dla podatników były więc spore, biorąc pod uwagę krótki czas funkcjonowania rządu. Sprawdźmy zatem, ile dokładnie kosztowała nas dwutygodniowa przygoda Mateusza Morawieckiego z fotelem premiera.
Upadek rządu Mateusza Morawieckiego
Rząd Mateusza Morawieckiego przeszedł do historii jako jeden z najkrócej urzędujących w III RP. Został zaprzysiężony 27 listopada 2023 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jednak po dwóch tygodniach, 11 grudnia, rząd Morawieckiego upadł, ponieważ nie uzyskał wymaganego wotum zaufania nowo wybranego Sejmu.
Formalnie rząd Morawieckiego istniał zaledwie 14 dni. Jest to zdecydowanie zbyt krótki okres, by móc realnie wpłynąć na kształt polityki państwa. Dlatego też ten epizod przeszedł raczej bez echa. Niemniej jednak, nawet tak krótkie rządy wiążą się z kosztami dla budżetu.
Wynagrodzenia premiera i ministrów
Jak podaje tvn24.pl, dziennikarze Konkretu24 dotarli do informacji na temat wynagrodzeń oraz ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy członków rządu Morawieckiego. Dane te przekazało Centrum Informacyjne Rządu.
Okazuje się, że samo wynagrodzenie premiera i ministrów za okres listopad-grudzień 2023 roku wyniosło łącznie ponad 780 tys. zł brutto. Do tego dochodzą jeszcze wypłacone ekwiwalenty za urlopy w wysokości ponad 500 tys. zł.
Zestawiając te dane z 14-dniowym stażem rządu Mateusza Morawieckiego, koszty dla podatników robią się znaczące.
Szczegółowe kwoty
Centrum Informacyjne Rządu podało szczegółowe kwoty wynagrodzeń kluczowych członków rządu Morawieckiego:
- Mateusz Morawiecki - premier - 34 851 zł
- Dominika Chorosińska - minister kultury - 11 982 zł
- Szymon Szynkowski vel Sęk - minister spraw zagranicznych - 29 933 zł
- Jacek Ozdoba - minister klimatu - 22 065 zł
- Izabela Antos - minister rodziny - 39 888 zł
Pozwala to lepiej zrozumieć skalę wypłaconych środków.
Czytaj więcej: Afrykański kraj opuszcza OPEC. Więcej szczegółów w artykule.
Wysokie premie i ekwiwalenty
Oprócz standardowych pensji, członkowie rządu Morawieckiego otrzymali również wysokie dodatkowe świadczenia.
Za niewykorzystane urlopy wypłacono im łącznie ponad 500 tys. złotych brutto. Najwyższą kwotę - 118 tys. zł - otrzymał Mateusz Morawiecki.
Tego typu nagrody i ekwiwalenty za niewykorzystany urlop są powszechne przy zmianach na stanowiskach rządowych. Niemniej w tym przypadku, przy tak krótkim stażu, wydają się nieproporcjonalnie wysokie.
Kwoty brutto wypłacone urzędnikom
Podsumowując, łączna kwota wypłacona członkom rządu Morawieckiego za okres listopad-grudzień 2023 roku wyniosła:
Wynagrodzenia | 780 888 zł |
Ekwiwalenty za urlopy | 533 716 zł |
Razem | 1 314 604 zł |
Są to znaczące kwoty, biorąc pod uwagę zaledwie 14 dni funkcjonowania rządu. Widać więc wyraźnie, że nawet krótkotrwałe rządy generują spore koszty dla budżetu państwa.
Niepełne miesiące, pełne pensje
Co ciekawe, członkowie rządu Morawieckiego otrzymali wypłaty za pełne miesiące, mimo że faktycznie pracowali tylko przez część listopada i grudnia.
Jak tłumaczyło Centrum Informacyjne Rządu, przy obliczaniu pensji przyjęto zasadę wypłaty pełnych kwot należnych za dany miesiąc, niezależnie od rzeczywistej liczby przepracowanych dni.
Praktyka ta spotkała się z krytyką jako nieadekwatna do krótkiego okresu funkcjonowania rządu Morawieckiego. Zdaniem komentatorów, w tym wyjątkowym przypadku należało zastosować proporcjonalne naliczanie wynagrodzeń.
Podsumowanie kosztów 14-dniowej pracy
Podsumowując, dwutygodniowe rządy Mateusza Morawieckiego okazały się dość kosztowne dla budżetu państwa. Łącznie na pensje i ekwiwalenty dla członków rządu wydano ponad 1,3 miliona złotych brutto.
Krótki okres funkcjonowania gabinetu Morawieckiego nie przełożył się na proporcjonalne ograniczenie kosztów. Wręcz przeciwnie, premier i ministrowie otrzymali pełne miesięczne wynagrodzenia oraz wysokie dodatkowe świadczenia.
Taka sytuacja pokazuje, że nawet epizodyczne rządy wiążą się ze znacznymi wydatkami z budżetu państwa. Dlatego też powinny być podejmowane rozsądne decyzje, aby unikać zbędnych kosztów w przypadku krótkich kadencji czy niest abilnych rządów.
Ostatecznie dwutygodniowe rządy Mateusza Morawieckiego zostały ocenione przez komentatorów i opinie publiczną raczej negatywnie. Pomimo wysiłków premiera, nie udało mu się uzyskać poparcia nowego Sejmu dla swojego gabinetu. Tym samym przeszły one do historii jako jeden z najmniej owocnych i najdroższych epizodów w polskiej polityce ostatnich lat.
Podsumowanie
W powyższym artykule przybliżyłem historię jednego z najkrócej urzędujących rządów w polskiej polityce - gabinetu Mateusza Morawieckiego z listopada-grudnia 2023 roku. Przeanalizowałem okoliczności jego powołania, a także przyczyny, które zadecydowały o jego szybkim upadku po zaledwie 14 dniach.
Pokazałem również, jakie konkretne kwoty wynagrodzeń i ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy otrzymali premier Morawiecki i poszczególni ministrowie. Dane te pozwoliły na oszacowanie łącznych kosztów, jakie ten krótkotrwały rząd wygenerował dla budżetu państwa.
Zwróciłem uwagę na fakt, że mimo niepełnych miesięcy pracy, członkowie rządu otrzymali pełne pensje za listopad i grudzień. Przeanalizowałem także kwestię wysokich ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy, które również podniosły koszty dwutygodniowych rządów.
Podsumowując, starałem się w sposób rzetelny i obiektywny przedstawić wszystkie informacje na temat kosztów, jakie wiązały się z funkcjonowaniem efemerycznego gabinetu Mateusza Morawieckiego. Mam nadzieję, że artykuł pozwolił wszechstronnie zrozumieć tę ciekawą kartę w historii polskiej polityki.