Spór w Narodowym Banku Polskim między prezesem Adamem Glapińskim a członkiem zarządu Pawłem Muchą ponownie zaognił się po tym, jak Mucha publicznie ujawnił wysokość stałych premii i nagród, które otrzymuje Glapiński. Te cykliczne dodatki do pensji sięgają setek tysięcy złotych rocznie, co wywołało poruszenie w sieci. Mucha twierdzi, że celem jego publikacji było zwrócenie uwagi na konieczność przestrzegania przepisów prawa w NBP, a nie dyskusja o zasadności tak wysokich zarobków prezesa.
Zarzuty Muchy wobec prezesa NBP
Paweł Mucha, członek zarządu NBP, publicznie zarzucił prezesowi Adamowi Glapińskiemu naruszanie jego dóbr osobistych. Stwierdził, że wypowiedzi na jego temat ze strony NBP łączą jego osobę z reprezentowaniem banku centralnego, czemu stanowczo zaprzeczył.
Mucha zarzucił też Glapińskiemu, że ten stosuje medialną presję, aby nie dopuścić do przyznania mu należnych nagród i premii. Jego publikacja o wysokości stałych gratyfikacji dla prezesa miała być odpowiedzią na zarzuty formułowane pod jego adresem przez NBP.
Żądanie przestrzegania przepisów
Zdaniem Muchy, podstawą ataków na jego osobę jest chęć zablokowania przez prezesa NBP żądań członka zarządu dotyczących przestrzegania ustawy o NBP oraz innych regulacji. Mucha w swoich wystąpieniach i pismach kierowanych do Glapińskiego wielokrotnie podnosił ten problem.
Wysokość stałych premii Glapińskiego
Paweł Mucha ujawnił, że Adam Glapiński regularnie otrzymuje premie i nagrody jako prezes NBP. Ich wysokość jest cykliczna i rośnie z kwartału na kwartał - od 3 do 4,5-krotności miesięcznego wynagrodzenia obliczanego na potrzeby urlopu.
Biorąc pod uwagę publicznie znane dane o pensji szefa NBP, można oszacować, że nagroda za I kwartał 2022 roku wyniosła ok. 141 tys. zł. W kolejnych kwartałach było to odpowiednio 165 tys. zł, 188 tys. zł i 212 tys. zł.
Krytyka zasadności nagród
Mucha poddał ostrej krytyce zasadność przyznawania tak wysokich gratyfikacji prezesowi NBP. Stwierdził, że pozostawia ocenę nagród Glapińskiego opinii publicznej. Jego celem nie była jednak dyskusja o adekwatności wynagrodzenia, a żądanie przestrzegania prawa w NBP.
Czytaj więcej: Usuwanie Daniela Obajtka z Orlenu: co dalej?
Cel publikacji Muchy o nagrodach prezesa
Paweł Mucha wyjaśnił, że celem jego publicznej wypowiedzi na temat premii i nagród Glapińskiego było zwrócenie uwagi na konieczność przestrzegania przepisów prawa w NBP.
Chciał w ten sposób odpowiedzieć na zarzuty formułowane pod swoim adresem przez bank centralny i jego prezesa. Ujawniając wysokość gratyfikacji dla Glapińskiego, zwrócił uwagę na niejasności i potencjalne nieprawidłowości w ich przyznawaniu.
Nie chodzi o dyskusję o zasadności wysokości wynagrodzenia prezesa NBP. Chodzi o odpowiedzi na pytania o przestrzeganie prawa i konsekwencje wyciągane z jego naruszenia – podkreślił Mucha.
Żądania Muchy dotyczące przestrzegania prawa
Paweł Mucha wielokrotnie formułował w swoich wystąpieniach żądania dotyczące przestrzegania przepisów prawa w NBP, skierowane pod adresem prezesa Glapińskiego. Odnosiły się one zarówno do ustawy o NBP, jak i innych regulacji.
Członek zarządu banku centralnego uważa, że podstawą ataków na jego osobę jest blokowanie przez Glapińskiego realizacji tych żądań. Prezes NBP jego zdaniem obawia się podjęcia przez Muchę czynności związanych z dochodzeniem przestrzegania przepisów.
Rodzaj wystąpień | Przykłady żądań Muchy |
Zdania odrębne do uchwał Zarządu NBP | Przestrzeganie ustawy o NBP przy podejmowaniu decyzji personalnych i organizacyjnych |
Wystąpienia na posiedzeniach Zarządu NBP | Stosowanie przejrzystych zasad wynagradzania członków organów NBP |
Pisma i wnioski do Prezesa NBP | Respektowanie uprawnień organów NBP przy planowaniu wynagrodzeń |
Porównanie pensji prezesa NBP i Fed
Adam Glapiński zarabia znacznie więcej niż szef Fed, czyli amerykańskiego banku centralnego. W 2022 roku prezes NBP otrzymał łączne wynagrodzenie brutto na poziomie 1 mln 317 tys. zł, co daje ok. 109 tys. zł miesięcznie.
Tymczasem roczna pensja szefa Fed w 2021 r., Jerome Powella, wynosiła 203 tys. dolarów, czyli mniej niż 900 tys. zł. Przeciętne miesięczne zarobki Powella to zatem ok. 75 tys. zł, ponad 30 tys. zł mniej niż Glapińskiego.
Wynagrodzenia zależne od decyzji politycznych
Należy jednak zaznaczyć, że podstawy prawne regulujące pensje szefów banków centralnych w Polsce i USA są inne. O ile wynagrodzenie prezesa NBP zależy od uznania polityków, o tyle pensja szefa Fed jest ściśle określona przez prawo federalne.
Wynagrodzenie Glapińskiego w 2022 roku
Adam Glapiński w 2022 roku zarobił jako prezes NBP łącznie 1 mln 317 tys. zł brutto. Dało mu to przeciętne miesięczne dochody na poziomie 109 tys. zł.
Z tej kwoty ok. 47 tys. zł miesięcznie stanowiło tzw. podstawowe wynagrodzenie, wynikające z zajmowanego stanowiska. Pozostałe ponad 710 tys. zł rocznie to cyklicznie przyznawane nagrody i premie ujawnione przez Pawła Muchę.
Wynagrodzenie Glapińskiego za 2023 rok będzie zapewne jeszcze wyższe, zważywszy na galopującą inflację i wzrost płac w gospodarce. Na decyzję o podwyżce wpływ mają lobbyści banku centralnego.
Podsumowanie
W moim artykule omówiłem kolejny etap konfliktu w Narodowym Banku Polskim pomiędzy prezesem Adamem Glapińskim a członkiem zarządu Pawłem Muchą. Opisałem zarzuty stawiane przez Muchę szefowi NBP, dotyczące m.in. naruszania jego dóbr osobistych i stosowania przez Glapińskiego presji medialnej. Przytoczyłem także kluczowe dane ujawnione przez Muchę na temat wielkości stałych premii i nagród przysługujących prezesowi banku.
Szczegółowo wyjaśniłem intencje i cele, jakimi kierował się Paweł Mucha, publikując informacje o gratyfikacjach Glapińskiego. Chodziło przede wszystkim o zwrócenie uwagi na konieczność przestrzegania przepisów prawa w NBP. Członek zarządu wielokrotnie formułował pod adresem prezesa żądania w tym zakresie.
W artykule zamieściłem również porównanie zarobków Adama Glapińskiego i szefa amerykańskiego banku centralnego. Okazuje się, że prezes NBP inkasuje znacznie więcej niż przewodniczący Fed. Całość podsumowałem, podając dokładne kwoty na temat wysokości wynagrodzenia Glapińskiego w 2022 roku.
Mam nadzieję, że artykuł pozwolił Czytelnikom lepiej zorientować się w zawiłościach trwającego sporu w Narodowym Banku Polskim i kontrowersjach wokół pensji jego prezesa.