Przygotuj się na szokującą informację. Według analizy zarobków prezesów spółek notowanych na gizbońskiej giełdzie, przeprowadzonej przez portugalski dziennik "Expresso", Soares dos Santos, szef Jeronimo Martins (właściciela Biedronki) w 2023 r. zarobił 4,9 mln euro. Co więcej, kwota ta jest aż 232,5 razy wyższa od przeciętnej płacy pracowników tej grupy, włączając polskie sklepy sieci Biedronka.
Zarobki szefa Jeronimo Martins ponad 232 razy wyższe
Niesamowite, ale prawdziwe! Według analizy przeprowadzonej przez portugalski dziennik "Expresso", zarobki Soaresa dos Santosa, prezesa Jeronimo Martins (właściciela sieci Biedronka), są ponad 232 razy wyższe niż średnia pensja pracowników tej grupy. W liczbach bezwzględnych w 2023 roku prezes zainkasował zawrotną kwotę 4,9 miliona euro!
Wydaje się to kwotą zupełnie nieproporcjonalną do zarobków pracowników Biedronki. Wyobraź sobie, że podczas gdy szef firmy zgarnął prawie 5 milionów euro, Twoja pensja jako kasjera czy sprzedawcy wynosiłaby zaledwie około 21 tysięcy euro rocznie. Różnica powalająca, prawda?
Takie dysproporcje w wynagrodzeniach pomiędzy pensją kierownictwa a szeregowymi pracownikami to niestety rzeczywistość wielu dużych korporacji. Pokazuje to skalę nierówności społecznych i ogromnej przepaści między najwyższym szczeblem zarządzającym a zwykłymi zatrudnionymi.
Średnia płaca pracownika Biedronki zaledwie 21 tys. euro
Choć kwota 21 tysięcy euro może się wydawać dla wielu Polaków całkiem przyzwoitym zarobkiem, to w porównaniu z niesamowitym wynagrodzeniem prezesa Jeronimo Martins jest to po prostu marne grosze. Ceny w dużych sieciach handlowych takich jak Biedronka rosną z roku na rok, podczas gdy pracownicy muszą zadowalać się skromnymi podwyżkami.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Biedronka została określona przez "Expresso" jako jedna z firm o najniższych kosztach zatrudnienia. Czyżby właśnie tak niskie zarobki pracowników Biedronki były ceną za utrzymywanie niskich cen na sklepowych półkach?
- Różnica w zarobkach pomiędzy szefem a przeciętnym pracownikiem Biedronki jest szokująco wielka.
- Pensje na poziomie około 21 tysięcy euro rocznie to niezbyt hojne wynagrodzenie jak na dużą korporację.
- Czy niskie płace idą w parze z niskimi cenami produktów? Trudno jednoznacznie stwierdzić przyczynę takiego stanu rzeczy.
Niezależnie od odpowiedzi na te pytania, nie można zaprzeczyć, że taka skala nierówności w korporacjach jest głęboko niepokojąca i z pewnością wywołuje wiele dyskusji na temat sprawiedliwości społecznej.
EDP na drugim miejscu pod względem najwyższych zarobków
Zwycięzcą w rankingu najlepiej zarabiających prezesów portugalskich firm został co prawda Soares dos Santos z Jeronimo Martins. Jednak tuż za nim uplasował się Miguel Stilwell de Andrade z grupy EDP, który w 2023 roku zgarnął ponad 2,1 miliona euro. Co ciekawe, jego zarobki były 43 razy wyższe niż przeciętna pensja pracownika tej firmy działającej w sektorze energetycznym.
EDP obecna jest również na polskim rynku od 2020 roku pod nazwą EDP Energia Polska. Nie wiadomo jednak, czy skandalicznie wysokie wynagrodzenie prezesa de Andrade ma bezpośredni wpływ na pensje kierownictwa i pracowników polskiego oddziału firmy. Z całą pewnością byłoby to jednak tematem wartym zbadania.
Warto podkreślić, że takie zadziwiające różnice w płacach pomiędzy szefostwem a pracownikami wydają się być normą w przypadku największych przedsiębiorstw. Pokazuje to jak wielka przepaść finansowa dzieli najbogatszych od pozostałej części społeczeństwa, co stanowi ogromne wyzwanie w dążeniu do większej równości.
Podsumowując, zarobki prezesów Jeronimo Martins i EDP wzbudzają prawdziwe oburzenie na tle skromnych wynagrodzeń ich pracowników. Być może ta jaskrawa nierówność zachęci do głębszej debaty na temat sprawiedliwego wynagradzania i zmniejszenia rozpiętości płacowych w wielkich korporacjach.