Kierowca ciężarówki zmarł w tragiczny sposób po tym, jak utknął w gigantycznej kolejce na polsko-ukraińskiej granicy. Mężczyzna czekał na odprawę celną razem z setkami innych kierowców, gdy nagle źle się poczuł. Wezwana karetka zabrała go do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować. Sprawa poruszyła opinie publiczną i postawiła pytanie o warunki pracy kierowców zawodowych. Czy tak długie oczekiwanie w kolejce do przejścia granicznego jest bezpieczne i humanitarne? Jak można było zapobiec tej tragedii?
Śmierć kierowcy w kolejce na granicy
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę około godziny 13 na jednym z przejść granicznych z Ukrainą. Jak podaje policja, tego fatalnego dnia 50-letni kierowca ciężarówki zarejestrował się w gigantycznej kolejce pojazdów oczekujących na odprawę celną po stronie polskiej. Mężczyzna dołączył do setek innych ciężarówek stojących na Miejscu Obsługi Podróżnych w Hruszowicach.
Kierowca wraz z setkami kolegów po fachu spędził w samochodzie wiele godzin, czekając na swoją kolej do odprawy. Jednak w pewnym momencie poczuł się źle i zdecydował się wezwać pomoc medyczną.
Kierowca prosi o pomoc medyczną
Jak przekazują media, około godziny 13 mężczyzna podszedł do funkcjonariusza Inspekcji Transportu Drogowego i poprosił o wezwanie karetki. Z relacji policji wynika, że 50-latek skarżył się na złe samopoczucie.
Medycy po przyjeździe na miejsce zdecydowali o natychmiastowym transporcie kierowcy do szpitala. Niestety jego stan okazał się na tyle poważny, że zmarł kilka godzin później, nie odzyskawszy przytomności.
Zgon mężczyzny w szpitalu po 4 godzinach
Jak przekazała policja, 50-letni obywatel Ukrainy został przetransportowany karetką do szpitala w Przemyślu. Pomimo wysiłków lekarzy, zmarł po czterech godzinach od przyjęcia na oddział ratunkowy placówki.
Sprawa śmierci kierowcy wstrząsnęła opinią publiczną i ponownie zwróciła uwagę na ekstremalne warunki, w jakich zmuszeni są funkcjonować kierowcy ciężarówek przekraczający granicę polsko-ukraińską.
Czytaj więcej: Syn J. Kurskiego znalazł intratną posadę w państwowej spółce
Kolejka ciężarówek sięga nawet 4 dni
Jak wynika z policyjnych statystyk, w sobotę w kolejce do odprawy w Korczowej oczekiwało aż 750 (!) ciężarówek. Dodatkowe setki pojazdów stały na pobliskich Miejscach Obsługi Podróżnych oraz poboczach dróg dojazdowych do przejść granicznych.
Według danych służb granicznych, szacowany aktualnie czas oczekiwania na odprawę celną i wyjazd z Polski dla kierowców ciężarówek wynosi 91 godzin, czyli blisko 4 doby. Jest to czas nieco krótszy niż poprzedniego dnia, jednak ciągle stanowiący ogromne obciążenie psychofizyczne dla kierowców.
Przejście graniczne | Czas oczekiwania |
Medyka | 91 godzin |
Krościenko | 18 godzin |
Dla porównania, na pozostałych polsko-ukraińskich przejściach granicznych odprawy odbywają się na bieżąco, bez większego oczekiwania w kolejkach.
Inne przejścia graniczne bez kolejek
Z informacji służb granicznych wynika, że poza Korczową i Krościenkiem, na pozostałych przejściach na granicy polsko-ukraińskiej, odprawy celne pojazdów ciężarowych odbywają się bez zakłóceń i praktycznie bez kolejek.
Płynny ruch samochodów ciężarowych odnotowują obecnie przejścia w Dorohusku, Hrebennem, Zosinie, czy Dołhobyczowie. Jedynie autobusy muszą oczekiwać około 1 godziny na odprawę w Korczowej.
Sytuacja z gigantycznymi kolejkami i wielodniowym oczekiwaniem na odprawę celną dotyczy obecnie tylko dwóch kluczowych przejść: w Medyce oraz Krościenku.
Możliwe przyczyny tragicznego wypadku
Śmierć 50-letniego kierowcy z Ukrainy poruszyła opinię publiczną i stała się kolejnym tragicznym przykładem skutków funkcjonowania ogromnych kolejek ciężarówek do przekroczenia granicy.
Kierowcy wielotonowych tirów zmuszeni są spędzać w samochodach nawet po kilka dób, bez dostępu do sanitariatów, pryszniców i ciepłych posiłków. Zdani tylko na siebie, wystawieni są na działanie mrozu, opadów śniegu i deszczu, smogu, a także stres związany z brakiem snu i odpoczynku.
Tak ekstremalne warunki stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia kierowców. Być może właśnie one przyczyniły się do tragedii 50-letniego obywatela Ukrainy, który zmarł w szpitalu po 4 dobach spędzonych w samochodzie na granicy.
Podsumowanie
W moim artykule opisałem tragiczne w skutkach zdarzenie, do którego doszło na jednym z przejść granicznych z Ukrainą. 50-letni kierowca ciężarówki zmarł po kilku godzinach od przewiezienia do szpitala. Mężczyzna spędził wiele godzin w gigantycznej kolejce do odprawy celnej razem z setkami innych tirowców.
Przedstawiłem szokujące dane na temat aktualnych czasów oczekiwania kierowców ciężarówek na odprawę. Okazuje się, że na najbardziej obleganych przejściach trzeba czekać nawet 91 godzin, czyli prawie 4 doby! To niewyobrażalne warunki, wystawiające zdrowie i życie kierowców na poważne ryzyko.
Zastanawiałem się, jak to możliwe, że tylko na dwóch przejściach tworzą się tak gigantyczne kolejki, podczas gdy na pozostałych odprawy odbywają się na bieżąco. Być może to właśnie te ekstremalne warunki przyczyniły się do śmierci 50-latka z Ukrainy.
Mam nadzieję, że artykuł zwróci uwagę opinii publicznej i decydentów na problem kierowców ciężarówek, zmuszonych do wielodniowego koczowania na przejściach granicznych w skrajnie trudnych warunkach. To niegodziwa sytuacja, która kosztowała już niejedno ludzkie życie.