Wyciąg w Szczawnicy budzi kontrowersje od lat. Miasto od dawna zabiega o budowę nowoczesnej stacji narciarskiej, aby przyciągnąć turystów także zimą. Jednak planowany ośrodek narciarski Jarmuta ma powstać na cennych przyrodniczo terenach, co spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem organizacji ekologicznych. Pomimo protestów, burmistrz Szczawnicy wydał zgodę na inwestycję, licząc na rozwój turystyki i wpływy dla miasta. Tymczasem przeciwnicy inwestycji nie ustępują i wskazują na zagrożenie dla chronionych gatunków zwierząt oraz niezgodność z przepisami obowiązującymi na tym obszarze.
Szczawnica planuje budowę stacji narciarskiej
Miasto Szczawnica od lat zabiega o budowę nowoczesnego ośrodka narciarskiego. Ma to być szansa na rozwój turystyki, także zimowej, i zwiększenie atrakcyjności regionu. Planowany jest wyciąg narciarski ze stacją dolną i górną, ale także dodatkowe atrakcje typu ścieżka widokowa czy letnia zjeżdżalnia grawitacyjna.
Inwestycja spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem ekologów, którzy wskazują, że teren przeznaczony pod nią ma duże walory przyrodnicze. Znajduje się bowiem w obrębie Popradzkiego Parku Krajobrazowego i jest ostoją wielu chronionych gatunków zwierząt.
Koncepcja nowoczesnego ośrodka narciarskiego
Planowany ośrodek narciarski Jarmuta ma powstać na północnych zboczach góry o tej samej nazwie, w sąsiedztwie Szczawnicy. Projekt zakłada budowę nie tylko wyciągu, ale też licznych obiektów towarzyszących. W planach jest m.in. ścieżka widokowa na drzewach z wieżą obserwacyjną oraz letnia zjeżdżalnia grawitacyjna. Nie zabraknie oczywiście systemu naśnieżania, oświetlenia, parkingów, a nawet małej zapory na górskim potoku.
Inwestorzy liczą, że nowoczesny ośrodek przyciągnie do Szczawnicy amatorów narciarstwa także poza sezonem letnim i pozwoli rozwinąć się turystyce całorocznej. Z drugiej strony pojawiają się obawy o koszty utrzymania takiego obiektu w niezurbanizowanym terenie górskim. Czy miasto udźwignie ten ciężar?
Ekologiczne organizacje protestują przeciw inwestycji
Choć władze Szczawnicy forsują budowę stacji narciarskiej, to natrafia ona na zdecydowany opór ekologów. Uważają oni, że inwestycja zniszczy cenne przyrodniczo obszary i zagrozi chronionym gatunkom zwierząt bytującym na tym terenie.
Obszar planowanej zabudowy znajduje się w granicach Popradzkiego Parku Krajobrazowego i jest siedliskiem m.in. wilka, rysia i podkowca małego. Tymczasem raport oddziaływania na środowisko w ogóle nie badała wpływu inwestycji na te gatunki.
Planowana przepustowość wyciągu narciarskiego ma wynieść minimum 1,5 tys. osób na godzinę, mimo to - negatywny wpływ na przyrodę nie został zbadany.
Działacze obawiają się, że stacja narciarska to początek zabudowy kolejnych terenów górskich kosztem przyrody. Jeśli bowiem inwestycja dojdzie do skutku mimo protestów, może to zachęcić następnych chętnych do lekceważenia przepisów środowiskowych.
Czytaj więcej: Przedstawiciel prezydenta tłumaczy decyzję dotyczącą Wąsika i Kamińskiego
Burmistrz broni decyzji o budowie wyciągu
Innego zdania jest burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda, który wydał zgodę na inwestycję. Jego zdaniem obawy ekologów nie mają potwierdzenia w przygotowanej dokumentacji. Co więcej, uzyskano pozytywne opinie od Wód Polskich, sanepidu i RDOŚ.
Burmistrz przekonuje, że budowa wyciągu to ogromna szansa dla Szczawnicy, która mogłaby przyciągać turystów także zimą, a nie tylko latem. Jego zdaniem ekologiczni aktywiści nie doceniają korzyści gospodarczych z inwestycji.
Czy protesty powstrzymają inwestycję?
Pomimo zgody burmistrza i części urzędów na inwestycję, nadal napotyka ona na protesty ekologów. Do rozstrzygnięcia pozostaje m.in. kwestia własności gruntów. Być może ostatecznie sąd zdecyduje, czy wyciąg w Szczawnicy powstanie czy jednak przyrodnicze walory regionu przeważą.
Budowa ośrodka szansą na rozwój turystyki zimowej
Władze Szczawnicy upatrują w nowym ośrodku narciarskim szansę na zdynamizowanie lokalnej turystyki, która obecnie koncentruje się głównie na sezonie letnim. Nowe stoki i wyciągi pozwoliłyby przyciągnąć amatorów sportów zimowych także poza głównym okresem urlopowym.
Inwestorzy podkreślają, że zapotrzebowanie na tego typu infrastrukturę cały czas rośnie. Polacy coraz chętniej spędzają urlopy na nartach, nie tylko za granicą, ale także w krajowych ośrodkach.
2018 r. | 3,5 mln |
2025 r. (prognoza) | 5 mln |
Dane pokazują, że do 2025 r. liczba uprawiających narciarstwo lub snowboarding ma wzrosnąć z 3,5 mln do 5 mln osób. To spore pole do zagospodarowania dla polskich stacji narciarskich.
Cenne przyrodniczo obszary zagrożone wyciągiem
Choć władze Szczawnicy liczą na profit z nowego ośrodka narciarskiego, to organizacje ekologiczne przestrzegają, że inwestycja zagraża cennym przyrodniczo obszarom. A w grę wchodzi nie tylko sama stacja, ale też niezbędna infrastruktura parkingi, drogi dojazdowe czy zaplecze gastronomiczne.
Planowany teren inwestycji leży w granicach Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Jest ostoją m.in. wilka, rysia i podkowca małego. Tymczasem w raporcie środowiskowym w ogóle nie przeanalizowano wpływu przedsięwzięcia na te gatunki. Ekolodzy nie mają więc pewności, czy inwestycja nie zaszkodzi chronionym zwierzętom bytującym na tym terenie.
Ponadto protestujący podkreślają, że zgoda na stację narciarską na tym obszarze może otworzyć furtkę do omijania przepisów środowiskowych także przez kolejnych inwestorów.
Uzgodnienia na budowę mimo protestów ekologów
Ostatecznie, pomimo zastrzeżeń ekologów, budowa stacji narciarskiej uzyskała częściową aprobatę ze strony instytucji publicznych. Burmistrz Szczawnicy wydał zgodę na inwestycję, uznając, że przyniesie ona więcej korzyści niż strat lokalnej społeczności.
Jednocześnie inwestor uzyskał pozytywne uzgodnienia od Wód Polskich, sanepidu i regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Oznacza to, że mimo protestów, procedura administracyjna posuwa się do przodu. Czy ostatecznie uda się ją zatrzymać i uratować cenne przyrodniczo obszary przed zabudową?
Póki co wydaje się, że szanse stoją raczej po stronie zwolenników inwestycji. Jeśli dojdzie ona do skutku, będzie to niewątpliwie sukces dla lokalnych władz, ale gruntownie zmieni także charakter tych terenów. Czas pokaże, czy aby na lepsze.
Podsumowanie
Artykuł omawia kontrowersyjny projekt budowy nowoczesnego ośrodka narciarskiego w Szczawnicy. Inwestycja budzi sprzeciw ekologów, ponieważ planowana jest na terenie o dużych walorach przyrodniczych – w granicach Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Z drugiej strony władze miasta upatrują w niej szansę na rozwój turystyki, zwłaszcza zimowej.
Przedstawiono argumenty obu stron. Zwolennicy inwestycji podkreślają rosnące zapotrzebowanie na infrastrukturę narciarską i potencjał do przyciągnięcia amatorów sportów zimowych. Przeciwnicy alarmują, że wyciągi i towarzysząca im zabudowa zagrażają cennym siedliskom roślin i zwierząt, a raport oddziaływania na środowisko jest ich zdaniem powierzchowny.
Ostatecznie, mimo protestów, burmistrz wydał zgodę na inwestycję, a inwestor uzyskał pozytywne uzgodnienia od szeregu urzędów. Wydaje się zatem, że szanse na realizację projektu są spore. Pozostaje pytanie, czy ewentualne straty środowiskowe zrównoważą korzyści finansowe dla lokalnej społeczności.
Tekst pokazuje, jak trudno pogodzić wymogi ochrony przyrody z dążeniem do rozwoju infrastruktury turystycznej i napływu turystów. To dylemat wielu polskich miejscowości o walorach krajobrazowych. Artykuł rzuca światło na argumenty obu stron tego sporu.